Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego alarmuje – czas oczekiwania na karetkę wydłuży się
Jako przyczynę wskazuje ograniczenia wprowadzone przez straż miejską, która nie chce już zajmować się przewożeniem osób upojonych alkoholem do izby wytrzeźwień czy domu.
Wezwania do osób nietrzeźwych to 70 procent wszystkich wezwań. W maju było ich ponad 5 tysięcy.Dotychczas po zbadaniu pacjenta przejmowała go Straż Miejska. – Strażnicy miejscy twierdzą teraz, że nie są w stanie reagować w takich przypadkach i zwracają się do nas z prośbą, żebyśmy to my wozili nietrzeźwych. To oznacza, że Ci, którzy naprawdę potrzebują pomocy będą czekać dłużej na przyjazd zespołu ratowniczego, który będzie musiał zajmować się też pijanymi – mówi dyrektor stacji Bogusław Tyka.
Komendant Straży Miejskiej Zbigniew Kuleta, tłumaczy, ze ograniczenia są konieczne, a strażnicy miejscy mają inne ważniejsze zgłoszenia niż podwożenie osób pijanych. – Współpraca musi być po obu stronach. Nie może być tak, że pogotowie zleca straży jak taksówkom wożenie osoby, która jest pod opieką pogotowia i znajduje się w stanie zagrażającym jej życiu lub zdrowiu. Sam fakt bycia nietrzeźwym nie jest czynem, który obliguje jakiekolwiek służby do dowożenia takiej osoby do miejsca kontrolowanego wytrzeźwienia – mówi Zbigniew Kuleta.
Sprawa konfliktu łodzkich służb trafiła do wojewody łodzkiego. Jak zapewniła jego rzecznik Dagmara Zalewska będą w tej sprawie prowadzone rozmowy.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Kto ma wozić nietrzeźwych? | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |