Sąd Najwyższy potrzebuje czasu na decyzję w sprawie drukarza z Łodzi
Sąd Najwyższy odroczył ogłoszenie orzeczenia w sprawie drukarza z Łodzi, który ze względu na przekonania religijne odmówił druku plakatów fundacji LGBT.

Adam J. został przez dwie instancje sądowe prawomocnie uznany za winnego popełnienia czynu, polegającego na umyślnej i nie popartej uzasadnioną przyczyną, odmowie spełnienia świadczenia. O kasację wyroku na korzyść drukarza wystąpił Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Ogłaszając postanowienie o odroczeniu ogłoszenia orzeczenia, sędzia sprawozdawca Andrzej Ryński zwrócił uwagę na zawiłość sprawy. – Nasze postąpienie jest uzasadnione zawiłością sprawy, która wymaga wieloaspektowego rozważenia, m.in. wobec współczesnego orzecznictwa również sądów międzynarodowych – tłumaczył.
Adwokat Adam Knut, który reprezentuje Kampanię Przeciw Homofobii, przyznał, że nie dziwi go dzisiejsze (7 czerwca) postanowienie sądu. – Ta sprawa jest rzeczywiście wielowątkowa. Kasacja jest bardzo obszerna. Pojawia się tu wiele niuansików, więc absolutnie nie dziwi mnie, że sędziowie chcą mieć jeszcze trochę czasu do namysłu.
Na zawiłość sprawy zwrócił również uwagę obrońca Adama J. – Spodziewałem się troszeczkę, ze dzisiaj orzeczenie nie zapadnie. Sąd Najwyższy odniósł się do orzeczeń międzynarodowych, a kilka dni temu zapadło orzeczenie w bardzo podobnej sprawie. W Stanach Zjednoczonych doszło do odmowy przygotowania tortu na ślub dla pary tej samej płci i tam orzeczenie było korzystne dla osoby, która odmówiła takiego świadczenia – wyjaśnił mecenas Bartosz Lewandowski.
Sprawę odmowy druku plakatów bada również Trybunał Konstytucyjny.
/ IAR