Obniżka w mieście i 60% podwyżki na wsi. Spór wokół cen wody i ścieków w gminie Sieradz
Mieszkańcy gminy, którzy są klientami sieradzkiego przedsiębiorstwa wodociągowego, będą musieli sięgnąć głęboko do swoich kieszeni. Jeszcze w tym miesiącu cena za wodę i ścieki może wzrosnąć. Tymczasem w samym Sieradzu firma zamierza pierwszy raz od lat obniżyć opłaty. Nasz reporter sprawdzał dlaczego mieszkańcy nie mogą liczyć na równe traktowanie.

Zdaniem miasta, które ma większość udziałów w wodociągowej spółce, wynika to z kosztów utrzymania sieci kanalizacyjnej. W Sieradzu podłączyło się do niej ponad 90 % mieszkańców, w gminie, zaledwie około 70%. Gmina wiejska postanowiła odwołać się od zaproponowanych stawek. – Przesłaliśmy nasze zastrzeżenia do Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie w Warszawie,do którego należy ostateczna decyzja w sprawie taryf. Teraz podwyżki będą poddane analizie -tłumaczy wójt Jarosław Kaźmierczak.
Sieradzki magistrat od lat zarzuca gminie, że nie zmobilizowała mieszkańców do podłączania się do kanalizacji. Mimo to nie zrezygnowała z opodatkowania sieci kanalizacyjnej, co stanowi dla przedsiębiorstwa wodociągowego dodatkowe obciążenie. – Przypomnę, że gmina co roku z tytułu podatków od oczyszczalni ścieków i podziemnej infrastruktury maokoło 1 300 000 zł. Te pieniądze można przeznaczyć na dopłaty do wody i ścieków dla mieszkańców i wtedy ludzie nie odczują podwyżki – wylicza prezydent Sieradza, Paweł Osiewała.
Posłuchaj całej audycji:
Nazwa | Plik | Autor |
Podwyżka cen wody i ścieków w gminie Sieradz | audio (m4a) audio (oga) |