Posłowie PiS w gabinecie Hanny Zdanowskiej
Słowną przepychanką zakończyła się wizyta posłów Prawa i Sprawiedliwości w gabinecie prezydent Łodzi. Posłowie domagali się udzielenia odpowiedzi na interpelacje miejskich radnych. Tłumaczyli, że są lekceważeni i muszą czekać miesiącami na odpowiedzi dotyczące prostych spraw.
Posłanka Małgorzata Janowska oraz posłowie Waldemar Buda i Robert Telus postanowili wykorzystać uprawnienia, jakie daje im ustawa o wykonywaniu mandatu posła i weszli do gabinetu prezydenta domagając się dokumentów. Chodziło m.in. o interpelacje dotyczące rewitalizacji czy nagród przyznawanych urzędnikom.
– Nie udało nam się konkretnie porozmawiać z panią prezydent. Mamy wrażenie, że unikała z nami kontaktu – mówił po spotkaniu poseł Waldemar Buda. – Dwie godziny to wystarczający czas, żeby określić czy dokumenty będą przygotowane czy też nie. Przypominam, że radni powinni w ciągu 14 dni udzielać odpowiedzi, ale tego nie robią. Martwi nas to, że prawo jest naruszane.
Nazwa | Plik | Autor |
Posłowie PiS w gabinecie Hanny Zdanowskiej | audio (m4a) audio (oga) | |
Posłowie PiS w gabinecie Hanny Zdanowskiej | audio (m4a) audio (oga) |
Prezydent Hanna Zdanowska spotkała się z posłami rano, przed wejściem do swojego gabinetu, gdzie doszło do kilkuminutowej utarczki słownej. Do wizyty polityków PiS odniosła się już poza urzędem. Zachowanie posłów określiła jako niezrozumiałe. – W czasie kiedy Łódź walczy z największą skalą inwestycji, a w mieście zachodząogromne zmiany, mój gabinet zostaje okupowany. Odnoszę wrażenie, że na każdym kroku zamiast kibicować, wspomagać, szuka się dziury w całym.
Wiceprezydent Łodzi Wojciech Rosicki zapewnił, że prawo nie jest łamane, a urząd z opóźnieniem odpisuje na pytania, bo jest nimi zasypywany przez opozycję. – Czasami interpelacje wyglądają tak, jakby radni PiS robili sobie statystyki – wyjaśnił. – Urząd naprawdę ma co robić; mamy zbyt mało urzędników w stosunku doliczby zadań do realizacji.
Posłowie PiS zapowiedzieli, że na odpowiedzi w sprawie interpelacji miejskich radnych czekają 2 dni. Później poinformują o dalszych krokach.
Razem z Posłami @JanowskaM oraz @RobertTelus zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora oczekujemy na udzielenie odpowiedzi na zadawane przez radnych zapytań. Ważne zapytania mieszkańców, które miesiącami oczekują na wyjaśnienie nie mogą być dłużej lekceważone pic.twitter.com/pxKota4Prl
Waldemar Buda (@waldemar_buda) 6 czerwca 2018
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości weszli rano do urzędów miast w różnych częściach Polski, aby zapoznać się z dokumentami dotyczącymi między innymi nagród i premii dla urzędników, a także wydatków na telefony i paliwo.
Do Urzędu Miasta w Gdańsku weszli posłowie Kazimierz Smoliński, Marcin Horała i Jan Kilian. “Działając na podstawie artykułu 19 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora wnosimy o udostępnienie dokumentów” – napisał na Twitterze poseł PiS Kazimierz Smoliński.
Z kolei do warszawskiego ratusza wszedł poseł Paweł Lisiecki. “Chcemy uzyskać informacje o nagrodach przyznawanych urzędnikom warszawskiego ratusza. Chcemy skontrolować kwestie przejazdów służbowych, wyjazdów zagranicznych i telefonów komórkowych” -napisał Lisiecki za pośrednictwem Twittera PiS-u.
Posłuchaj:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |