Zarzuty i kontrargumenty. Tłumy na debacie o łódzkiej kulturze
Niewystarczające nakłady finansowe, nietransparentne konkursy i kupowanie zewnętrznych inicjatyw te tematy zdominowały gorącą dyskusję o kondycji łódzkiej kultury, która odbyła się w Domu Literatury w Łodzi.
Przez blisko trzy godziny działacze łódzkiej kultury i przedstawiciele magistratu przerzucali się argumentami. W debacie wzięło udział kilkadziesiąt osób, w tym między innymi dyrektorzy teatrów, muzeów, pracownicy galerii, domów kultury i artyści.
Najwięcej zarzutów dotyczyło obsadzania kierowniczych stanowisk. Reprezentujący środowisko artystyczne fotograf Marcin Polak podkreślał, że procedury są niejasne. – Naszą uwagę zwróciłaafera z wyborem dyrektora teatru Arlekin. Są też inne przykłady – konkurs na dyrektora miejskiej galerii wygrała osoba zajmująca się teatrem.
Dyrektor Wydziału Kultury Dagmara Śmigielska odpierała zarzuty. – Urząd nie wybiera, urząd wystosowuje pismo. Może to państwa bawi, ale miasto ma tylko trzy głosy w tych konkursach – podkreślała. Zwracała także uwagę na znaczące zwiększenie nakładów na łódzką kulturę.- W ostatnim roku jest więcej o kilkanaście milionów, jeśli dodamy inwestycje, to będzie kilkadziesiąt milionów więcej.
Podczas spotkania powrócił temat festiwali filmowych: Camerimage,Transatlantyku i Cinergii. Uczestnicy spotkania apelowali także o większe wsparcie dla młodych artystów oraz o jaśniejsze procedury przyznawania grantów.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Debata o łódzkiej kulturze | audio (m4a) audio (oga) |