Szymon Romać w PGE Skrze Bełchatów grał tylko przez jeden sezon. W rozgrywkach PlusLigi zdobył w tym czasie 81 punktów. W spotkaniu z BBTS-em Bielsko-Biała zaserwował aż siedem asów.

25-latkowi nie udało się jednak przekonać trenera Roberto Piazzy. Romać nie miał szans wygrać rywalizacji z Mariuszem Wlazłym, ale często przegrywał też rywalizację w roli rezerwowego. W meczach z mocniejszymi przeciwnikami szkoleniowiec na zmianę za Wlazłego wolał stawiać na Bartosza Bednorza, Nikolay’a Pencheva, a nawet Srecko Lisinacia.

– Praca ze wszystkimi ludźmi w klubie, na parkiecie i poza nim, była dużym wyzwaniem, ale również dawała wiele radości i motywacji do dalszych działań. Debiut w Lidze Mistrzów oraz kilka dalekich podróży były ciekawym przeżyciem, jak i poligonem doświadczalnym. Z Bełchatowa zabieram za sobą mnóstwo ciekawych wspomnień, nowych znajomości i sporo doświadczenia – przyznał dla klubowego portalu Romać.

Na razie nie wiadomo, gdzie zagra 25-latek, ani kto będzie zmiennikiem Wlazłego w nowym sezonie.