Przygoda Lisinacia z Bełchatowem trwała cztery lata. Do klubu został co prawda sprowadzony w 2012 roku, ale najpierw ogrywał się na wypożyczeniach w AZS-ie Częstochowa i Berlin Recyckling Volleys.

Po włączeniu do kadry PGE Skry Lisinac szybko stał się jedną z gwiazd drużyny. Wygrał rywalizacji z ówczesnymi Reprezentantami Polski – Andrzejem Wroną i Karolem Kłosem.

Lisinac z roku na rok robił postępy. Odchodzi jako nie tylko jedna z największych gwiazd PlusLigi, ale zarazem jeden z najlepszych środkowych na świecie. W minionych rozgrywkach, w meczu z Indykpol AZS-em Olsztyn zdobył aż 25 punktów, co jest jego rekordem indywidualnym. Popisywał się nie tylko świetnymi atakami ze środka i dobrymi blokami. Siał postrach w szeregach rywali potężną zagrywką, a potrafił także zaskoczyć atakiem z drugiej linii.

W Trentino Lisinac będzie grał m.in. ze swoim rodakiem Urosem Kovaceviciem, Słoweńcem Janem Kozamernikiem oraz Włochami Lucą Vettorim, Filippo Lanzą, czy Simone Giannellim. Działacze z Trydentu są jeszcze w fazie budowania kadry na kolejny sezon.

W PGE Skrze Serba ma zastąpić Jakub Kochanowski.