80. urodziny Jerzego Skolimowskiego
Jerzy Skolimowski, wybitny reżyser i scenarzysta filmowy, jeden z twórców polskiej filmowej nowej fali, laureat nagród w Berlinie, Cannes i Wenecji, a także aktor, poeta i malarz, kończy dziś (5 maja) 80 lat.

Choć znany jest jako reżyser i scenarzysta, Jerzy Skolimowski to także m.in. poeta i malarz. Pomimo tego, że za kamerą nie stał od trzech lat, gdy na ekrany weszło “11 minut” według jego scenariusza i w jego reżyserii, we wrześniu zobaczymy kolejny film Skolimowskiego. Wielki filmowiec wystąpi w nim, zresztą nie po raz pierwszy, na ekranie.
Jerzy Skolimowski urodził się 5 maja 1938 roku w Łodzi. Do gimnazjum chodził w czeskich Podiebradach, wraz z Milosem Formanem, Vaclavem Havlem i Ivanem Passerem. Była to, jak wspominał po latach w wywiadzie dla “Polish Weekly Magazine Cooltura”, jedyna tego typu szkoła w Europie Centralnej w stylu angielskich szkół – z internatem, dla samych chłopców itd. “Potem komunistyczny reżim “zaprosił” do szkoły dziewczęta. Przyszła pierwsza dziewczyna o rozmiarach Marylin Monroe i zupełnie rozwaliła całą szkołę. Chłopcy już nie byli ci sami… Co tam się działo… (…) To była fantastyczna szkoła – greka, łacina, warsztaty introligatorskie, mechaniczne, dużo sportu. Kazano nam wstawać skoro świt bez względu na pogodę i gimnastykować się na dziedzińcu szkoły” – opowiadał.
W 1959 roku reżyser ukończył etnografię na Uniwersytecie Warszawskim, a cztery lata później studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej Filmówki. Jeszcze przed rozpoczęciem szkoły debiutował przy znaczących tytułach – “Niewinnych czarodziejach” Andrzeja Wajdy (1960) i “Nożu w wodzie” Romana Polańskiego (1961).
Skolimowski jest także poetą, który wydał kilka tomików, i malarzem. Pierwszą swoją indywidualną wystawę miał ponad 20 lat temu, w Turynie, w 1996 roku. Ponadto prezentował swe prace m.in. w Los Angeles, Miami, Toronto, Paryżu, Oslo, Berlinie, Bukareszcie, Belgradzie, Warszawie, Krakowie i Wrocławiu.
Skolimowskiego pasjonuje też kultura i sztuka japońska, zwłaszcza kaligrafia. Skolimowski, który kilka lat temu w Tokio zorganizował przegląd filmów polskich, a później w Warszawie japońskich, podkreśla, że japoński rynek jest najlepszym dla jego filmów i właśnie tam wszystkie filmy, które zrobił, znalazły dystrybutorów i swoją publiczność. W Kraju Kwitnącej Wiśni reżyser ma zresztą swoje fankluby; powstał też komiks, którego Skolimowski jest głównym bohaterem.
Swoje urodziny Skolimowski świętował już m.in. w Sandomierzu, gdzie odebrał Koronę Sandomierską. Było to jedno z wielu wyróżnień, które od rozpoczęcia kariery powędrowały na jego ręce. Prócz tego był nagradzany przez m.in. Chińskie Stowarzyszenie Filmowców (na Festiwalu Golden Rooster and Hundred Flowers w Tangshan). Najważniejszą nagrodę w swoim dorobku, weneckiego Złotego Lwa za całokształt twórczości, odebrał dwa lata temu, podczas gali inaugurującej 73. edycję tej prestiżowej imprezy. Z pokorą dziękował wtedy za nagrodę, zaznaczając, że nie traktuje tego wyróżnienia jako klamry zamykającą jego twórczość. Podkreślił także, musi zrobić jeszcze kilka filmów aby udowodnić, że zasłużył na statuetkę za osiągnięcia życia.
PAP
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |