Podkreślali, że data 5 maja nie jest przypadkowa – dziś przypada Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych. – To symboliczny wymiar wsparcia. Zebraliśmy się tutaj po to, żeby wiedzieli, że nie są sami. Wydaje mi się, że presja ma sens i jeżeli więcej osób będzie naciskać na te istotne rzeczy, to będziemy w stanie przebić jakiś mur -powiedziałaorganizatorka zgromadzenia Maria Malczyk.

Wśród demonstrujących na Rynku Trybunalskim byli także rodzice dzieci niepełnosprawnych. Podkreślali, że mają nadzieję na spełnienie przez rząd oczekiwań protestujących w Sejmie, którzychcą wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego w kwocie 500 zł miesięcznie bez kryterium dochodowego. – Wierzę, że protest zakończy się zrealizowaniem postulatów matek niepełnosprawnych dzieci. To wstyd, że już 18 dni matki walczą na sejmowej podłodze. Są pieniądze na pomniki, sylwestra w Zakopanem, premie, a nie ma pieniędzy dla dzieci. – powiedziała jedna z protestujących. – Państwo chce, żebyśmy rodziły, ale co dalej? Zostajemy same w czterech ścianach, nie mamy pomocy, wszyscy nas traktują jak zło konieczne, jak piąte koło u wozu. To co się teraz dzieje, jest żenujące – dodała inna z obecnych na Rynku Trybunalskim.

W demonstracji w Piotrkowie Trybunalskim oprócz rodzin, w których są osoby z niepełnosprawnością, udział wzięli także lokalni politycy. Posłanka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Radziszewska podkreślała, że liczy na dalsze rozmowy minister rodziny, pracy i polityki społecznej z protestującymi. Jak powiedziała, matki osób z niepełnosprawnością domagają się tego, co im obiecano. – Bardzo bym chciała, żeby rząd wyszedł naprzeciw oczekiwaniom, bo skoro mamy 40 mld zł nadwyżki, to zamiast wydawać te pieniądze na nagrody, kolumny, ławeczki czy strzelnice, a to są duże pieniądze (na strzelnicę wydano 2,6 mld zł), to lepiej przeznaczyć na codzienne życie tych osób, które przez 24 godziny na dobę wymagają wsparcia rodziny – dodała Radziszewska.

Piotrkowskiej demonstracji przyglądał się także były poseł SLD Artur Ostrowski. Powiedział, że takie protesty jak ten w Sejmie pokazują słabość rządzących. – Jeśli można podejmować decyzje w ciągu jednej nocy w sprawach ustrojowych, ważnych dla funkcjonowania państwa, to moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w takim samym czasie uchwalić dobrą, systemowa ustawę, która będzie regulować kwestie finansowe wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Ci ludzie są zostawieni sami sobie. To pokazuje, że państwo polskie jest słabe, ponieważ nie potrafi rozwiązać problemów najsłabszych grup społecznych – dodał Ostrowski.

W trakcie demonstracji piotrkowianie mogli podpisywać się pod listem wsparcia, który zostanie przesłany do protestujących w Sejmie.

W Sejmie od 18 kwietnia trwa protest rodziców dzieci niepełnosprawnych po 18. roku życia.Minister rodziny Elżbieta Rafalska zadeklarowała, że jest gotowa do kolejnych rozmów z opiekunami dorosłych osób niepełnosprawnych, którzy protestują w Sejmie. Minister Rafalska przypomniała, że posłowie na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu mają zająć się wzrostem renty socjalnej do wysokości renty minimalnej i zwiększeniem pomocy rzeczowej dla niepełnosprawnych. Protestujący chcą jednak wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego w kwocie 500 zł miesięcznie bez kryterium dochodowego. – Ja jestem nieustannie gotowa do spotkań. Tylko, że po drugiej stronie jest ten twardy warunek, że muszę przyjść z gotową propozycją tego drugiego postulatu – mówiła Elżbieta Rafalska. Minister rodziny podkreślała jednak, że – jeśli jest wola po obu stronach – zawsze jest pole do kompromisu. Dodała, że protestujący już osiągnęli bardzo dużo: w Sejmie są dwie propozycje ustawowe a w kraju toczy się żywa debata o sytuacji osób niepełnosprawnych. – Myślę, że jeśli panie by dziś zakończyły protest, to zakończyłyby go z otwartą przyłbicą – dodała Elżbieta Rafalska.

IAR