Skończyła się cierpliwość. Zgierzanie walczą o poprawę warunków w MDK
Kilkudziesięciu mieszkańców Zgierza domagało się dofinansowana remontu budynku Młodzieżowego Domu Kultury. Urząd Marszałkowski odrzucił wniosek o remont tej placówki. Protestujący przez kilkadziesiąt minut blokowali ulicę Długą, spacerując po przejściu dla pieszych.

Placówka od wielu lat jest w bardzo złym stanie technicznym. -Zamknięty jest strych i pracownia tkacka, ponieważ nie nadają się do użytkowania. Proszę spojrzeć na dach, taki budynek to jest wstyd dla Rady Powiatu Zgierskiego. To jest cieknący dach, pokryty papą sprzed kilkudziesięciu lat. My od kilkunastu lat walczymy właśnie o poprawę warunków lokalowych. Nic się nie zmienia – alarmuje dyrektor MDK Aneta Kopacz.
Do protestujących przyłączył się prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski, który apeluje do władz powiatu zgierskiego o natychmiastowe działanie. -Mam nadzieję, że ten dzisiejszy protest będzie pewnym sygnałem, dla Zarządu Powiatu Zgierskiego. Może trzeba się podjąć mediacji. Może te mediacje, z moim udziałem również będą konieczne. Myślę, że z przewodniczącym rady powinniśmy porozmawiać o placówce. Pamiętajmy, że jest to stolica powiatu. Mamy do czynienia, przede wszystkim, ze Zgierzem i z placówką, która działa na tym terenie i dla mnie jest ona ogromnie ważna – przekonuje włodarz miasta.
Dzisiejsza akcja (24 kwietnia) była protestem ostrzegawczym. Generalny jest przewidziany we wrześniu.