Nie kuszą dyrektorskie posady w Łodzi
Łódzkie przedszkola mają coraz więcej kłopotów alarmuje miejski radny Marcin Zalewski. Chodzi między innymi o brak chętnych do pełnienia funkcji dyrektorów, co wiąże się, jego zdaniem, z coraz większą liczbą obowiązków szefów placówek.
Zdaniem radnego Zalewskiego wszystkiemu winne jest Centrum Usług Wspólnych Oświaty, które powołało miasto. Zlikwidowano księgowych w przedszkolach i teraz do dyrektorów należy gromadzenie i dostarczanie do rozliczenia wszystkich dokumentów finansowych. – Tracą tylko i wyłącznie dyrektorzy, ponieważ dostają dużo nowych obowiązków, które nie maleją. W konsekwencji są ogłaszane kolejne konkursy na dyrektorów przedszkoli i nikt się nie zgłasza – dodaje radny.
Radny zwraca też uwagę, że sytuację pogarsza brak systemu elektronicznego obiegu dokumentów, a także zbyt mała liczba księgowych w CUWO. Jednak zdaniem wiceprezydenta Łodzi Tomasza Treli problemu nie ma, a brak chętnych na dyrektorów dotyczy niewielkiej liczby przedszkoli. – Jeżeli byśmy chcieli na bazie trzech nierozstrzygniętych konkursów wyciągać takie wioski to byłaby daleko idąca niezręczność, dlatego, że przedszkoli mamy ponad 140 w Łodzi, a mówimy tylko o 3 przypadkach.
Rozwiązaniem problemu może być łączenie placówek w zespoły szkolno-przedszkolne. Władze Łodzi stworzyły już takie cztery. Przeciwko łączeniu protestuje jednak część rodziców uczniów i przedszkolaków.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |