Burmistrz Przedborza – według Wojewody Łódzkiego Zbigniewa Raua – złamał przepisy łącząc urzędowe stanowisko z pełnieniam funkcji prezesa Miejskiego Klubu Sportowego “Pilica Przedbórz”.

Miłosz Naczyński nie zgadza się z zarzutami; podkreśla, że klub nie prowadził sprzedaży biletów, a jedynie rozprowadzał cegiełki. Przychód z nich wynosił od 1 tys. do 4 tys. zł. Burmistrz wyjaśnia, że nie miał z tego żadnych profitów. Pieniądze – wyjaśnia – były przeznaczane na rzecz klubu, m.in. na zakup strojów dla sportowców czy organizację meczów.Naczyński tłumaczy, że działał na rzecz klubu, młodzieży i rozwoju kultury fizycznej na swoim terenie. Dodaje, że nie zamierza rezygnować z mandatu.