Goście na spotkanie przyjechali tylko w 11 piłkarzy. Od początku dominowali gospodarze, a worek z bramkami rozwiązał w 5. minucie Kamil Zagajewski. Po kwadransie był on już autorem hat-tricka, a łącznie zdobył sześć bramek.

Jeszcze lepiej spisał się Michał Michałek. Były napastnik Sokoła Aleksandrów Łódzki i ŁKS-u Łódź strzelił osiem goli. Jego dorobek mógł być jeszcze bardziej okazały, jednak na początku zmarnował rzut karny.

Pozostałe trafienia zaliczyli: Przemysław Nawrocki i Kamil Wielgus (po trzy), Mariusz Jakubowski, Maciej Kowalczyk i Bartosz Kaczor (po dwa) oraz Dmitry Pietrow, Adrian Kralkowski, Michał Cichacki i przewrotką Jan Nadolski, co było chyba najładniejszą bramką.

Gospodarze mogli wygrać wyżej, ale kilka razy obijali słupki i poprzeczki. To i tak najwyższy wynik w historii kutnowskiej piłki. – Gra się tak, jak rywal pozwala, a Zjednoczeni pozwolili nam dziś na bardzo dużo. Cieszy zwycięstwo, ale nie popadam w huraoptymizm – przyznał po spotkaniu Andrzej Grzegorek, trener kutnian.

Piłkarze KS-u SandBus w tabeli IV ligi grupy łódzkiej zajmują 9. miejsce. Zjednoczeni z zerowym dorobkiem punktowym są na ostatniej pozycji.