Wielkanocne śniadania dla potrzebujących… spotkania z innymi ludźmi
W kilki miejscach w Łodzi bezdomni oraz osoby potrzebujące wspólnie spożywali dziś śniadania wielkanocne. Spotkanie takie odbyły się m.in. w schronisku im. świętego Brata Alberta przy ul. Szczytowej, a także w Stowarzyszeniu Przyjaciół Starego Miasta.
Prezes Towarzystwa Pomocy im. świętego Brata Alberta Wielisława Rogalska mówi, że takie śniadanie to dla wielu osób jedyna szansa na wspólne spędzenie Wielkanocy. – Niestety, nie możemy się z naszymi podopiecznymi spotykać w pierwszy dzień świąt, dlatego że wszyscy mamy swojej rodziny, ale myślę, że ta sobota jest już świętem dla naszych podopiecznych zaznacza prezes Rogalska. – To jest taki czas, kiedy po prostu staramy się stworzyć dla nich dom. Chcemy, żeby mieli tak, jak w domu.
Przy wspólnym stole zasiadło łącznie około 100 pensjonariuszy schroniska im. świętego Brata Alberta. Na stole znaleźli wszystkie tradycyjne potrawy. – To jest taka namiastka spotkania rodzinnego, nie mamy żadnych kłótni, robimy to z przyjemnością mówi jeden z mężczyzn uczestniczących w spotkaniu. – Nikomu tu niczego nie brakuje, nasze panie i panowie starają się jakoś to wszystko robić i dają radę, chwalić Pana.
Nazwa | Plik | Autor |
Podopieczni Towarzystwa Pomocy im. świętego Brata Alberta | audio (m4a) audio (oga) |
Na Starym Rynku w Łodzi członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Starego Miasta spotkanie zorganizowali już po raz 15. Prezes Stowarzyszenia Łucja Robak mówi, że na uroczystości pojawiają się osoby potrzebujące przede wszystkim spotkania z innymi ludźmi. A same śniadania w ciągu tych lat zmieniły swój charakter. – To jest raczej spotkanie, a nie śniadanie dla – tak jak początkowo było – bezdomnych i ubogich. Przez ten czas przerodziło się to w społeczne spotkanie z samotnymi, którzy chcą spędzić w święto po prostu w gronie ludzi.
Na stole przy Starym Rynki znalazły się również koszyczki wielkanocne, które poświęcił ksiądz Piotr Turek z parafii świętej Anny.