Szpital Pro Familia przywrócił przyjęcia do porodów i cięć cesarskich
Wczoraj placówka poinformowała, że zawiesza je do odwołania z powodu braku możliwości obsadzenia kwietniowych dyżurów na neonatologii i położnictwie.

Dzisiaj rzeczniczka szpitala Aneta Juśkiewicz poinformowała że znalazł się prywatny inwestor które chce wyłożyć pieniądze na funkcjonowanie placówki. – W sytuacje zaangażowała się finansowo osoba, której leży na sercu dobro szpitala. Nie mogę zdradzić kto to, ale myślę, że nawiąże ona współprace z placówką na dłużej – informujeAneta Juśkiewicz.
Nazwa | Plik | Autor |
Rzeczniczka szpitala Aneta Juśkiewicz | audio (m4a) audio (oga) | |
Rzeczniczka Anna Leder NFZ | audio (m4a) audio (oga) |
Już wcześniej szpital złożył wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego, a dokładnie układowego – którego celem jest uniknięcie upadłości spółki. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia otworzył przyspieszone postępowanie na początku marca. Jednym z powodów złej kondycji finansowej Pro Familii jest brak kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Reporter Radia Łódźpojechał do NFZ w Łodzi i zapytał jego rzeczniczkę Anne Leder, dlaczego Pro Familia nie dostała kontraktu na świadczenie ginekologiczno – położnicze. – Konkurs został ogłoszony jesienią 2017 roku i komisja nie wybrała Pro Familii. Ich oferta okazała się najgorsza z trzech zgłoszonych i dostała najmniej punktów. Szpital stracił więc szansę na kontrakt, bo te umowy są podpisywane do końca 2022 roku – dodaje Anna Leder.
Rzeczniczka Pro Familii poinformowała, że placówka próbuje odzyskać z funduszu ponad 10 milionów złotych za tak zwane porody nagłe. Do tej pory Fundusz wypłacił 44 tysiące złotych za porody, które po ocenie dokumentacji wojewódzki konsultant uznał za nagłe. Kolejne wnioski są rozpatrywane.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |