Do zdarzenia doszło w lutym ubiegłego roku w Zgierzu. Po porodzie, noworodek miał – według biegłych – żyć kilkanaście minut. Jego ciało zakopano w wiadrze w pobliżu domu. Według prokuratury, na ciele chłopca stwierdzono dziesięć ran kłutych, zadanych ostrym narzędziem.

Oskarżeni przed sądem odmówili składania wyjaśnień. Mężczyzna przyznał się do winy, natomiast obie kobiety nie. W sądzie odczytane zostały zeznania oskarżonych ze śledztwa, które okazały się sprzeczne. Mężczyzna zeznał, że to on zakopał dziecko, bo kazała mu to zrobić matka noworodka. Ona z kolei twierdziła, że 62-latek sam chciał zakopać dziecko, czemu ona miała być przeciwna.

Czytaj także:

Areszt dla 26-latki podejrzanej o zabójstwo noworodka

Ciało noworodka w zaroślach. Areszt dla matki i jej kolegi

Sprzeczne są też zeznania dotyczące tego, czy trzecia z oskarżonych, koleżanka matki dziecka, była obecna przy porodzie. Na kolejnej rozprawie w tym procesie sąd przesłucha biegłych.

Oskarżonym grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.