Pokaz filmu “Mój 1968” w Teatrze Nowym w rocznicę Marca ’68.
Dokument pokazuje, jak satyra i propaganda wpływały na ówczesnych młodych ludzi.

Bohaterami filmu jest pięć osób, pochodzący z różnych środowisk i różnych części kraju. Wspólnym elementem ich wspomnień jest szok związany z wydarzeniami marcowymi. – W 1968 roku młodzi ludzie byli zaszokowani tym co się dzieje. Gomułka mówił dziwne rzeczy w telewizji o syjonistach. Propaganda marcowa nie stosowała wprost powiedzenia “nie chcemy Żydów w Polsce”, tylko “nie chcemy syjonistów”, którzy własny interes przekładają nad interes Polski. Dlatego słowa “antysyjonizm” i “syjoniści” był słowami uwielbianymi przez propagandę – mówi autorka filmu Ewa Małkowska-Bieniek.
Pamięć o Marcu ’68 jest ważna również 50 lat po wydarzeniach. – Obecny świat pełen jest rasizmu. Ludzie muszą walczyć o możliwość kultywowania swoich tradycji. To naprawdę wielkie wyzwanie dla nas wszystkich. Przypominanie sobie o wydarzeniach sprzed pół wieku też jest wyzwaniem – dodaje Ewa Małkowska-Bieniek.
Po projekcji filmu w Teatrze Nowym odbyła się dyskusja na temat wydarzeń marcowych.