Protest potrwa dwie godziny. Poparł go i zadeklarował w nim swój udział burmistrz Błaszek, Karol Rajewski.

Rolnicy domagają się ograniczenia importu warzyw do Polski. Wskazują też na niskie ceny ziemniaka w skupie, w wysokości około 20 groszy za kilogram. Przekonują, że lokalnie produkowana żywność jest zdrowsza i bardziej ekologiczna.

Prawie dwustu przedsiębiorców rolnych spotkało się w weekend w Błaszkach. Większość była pewna, że muszą występować pod jednym szyldem. – Tylko w ten sposób możemy osiągnąć sukces i przebić nasz produkt na rynek. Bez zjednoczenia nic nam nie wyjdzie – mówił błaszkowski radny Michał Kołodziejczak. Rolnicy powołali do życia Unię Warzywno-Ziemniaczaną. Środowy protest ma być pierwszą akcją zorganizowaną przez to stowarzyszenie.