Łódź upamiętniła Augusta Emila Fieldorfa “Nila” [ZDJĘCIA]
Uroczystości odbyły się w południe, przed pamiątkową tablicą, na ścianie kamienicy przy ul. Próchnika 39. To właśnie w tym miejscu szef Kedywu Komendy Głównej AK mieszkał przez 3 lata do momentu aresztowania przez funkcjonariuszy UB.
Marzena Kumosińska z łódzkiego oddziału IPN przypomniała historię tamtych wydarzeń.- Przybył do Łodzi w 1947 roku sądząc, że rozpocznie już normalne życie po przyjeździe z łagrów sowieckich, w których znajdował się po 1945 roku. W 1948 roku ujawnił się z nazwiska, bo w łagrach przebywał pod fikcyjnym nazwiskiem Walenty Gdanicki i od tego momentu rozpoczęła się inwigilacja przez Urząd Bezpieczeństwa, która zakończyła się w 1950 roku aresztowaniem – powiedziała Kumosińska.
Generał “Nil” został powieszony po sfignowanym procesie. Ostatnie lata jego życia dobrze wpisują się w ostatni spór wokół nowelizacji ustawy o IPN. – Morderstwo sądowe zostało dokonane przez skład sędziowski i prokuratorski, który prawie w całości składał się z osób pochodzenia żydowskiego, funkcjonariuszy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. Jeżeli niedawno premier Morawiecki mówił w Monachium o tym, że oprócz zbrodniarzy niemieckich istnieli również zbrodniarze innych narodowości, w tym zbrodniarze żydowscy, to historia generała “Nila” stanowi najlepszą egzemplifikację tego, co mógł mieć premier do powiedzenia – oceniłJan Waliszewski z klubu im. Romana Dmowskiego.
Do dziś nie wiadomo, gdzie pochowano gen. Fieldorfa “Nila”.
Wczoraj Narodowy Bank Polski wyemitował monetę kolekcjonerską z jego wizerunkiem.