Waldemar Wolański został odwołany ze stanowiska w związku z nieprawidłowościami finansowymi, wyjaśnia wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski. – Pan Dyrektor złamał przepisy prawa, podpisał się dwukrotnie pod oświadczeniem mówiącym o tym, że nie ma żadnych zaległości. Okazało się, że zaległości ma, i że proceder, związany z niepłaceniem składek, zdarzył się już wcześniej. Powiadomię rzecznika dyscypliny finansów publicznych, nasze biuro prawne zastanawia siętakże, czy nie powinna zostać powiadomiona prokuratura – mówi Krzysztof Piątkowski.

Według Wolańskiego, cała sytuacja jest wynikiem konfliktu personalnego z dyrektor Wydziału Kultury, Dagmarą Śmigielską. – Zostałem jak zmięta szmata wyrzucony z teatru. Na nieszczęście dla Wydziału Kultury i prowadzącej go Dagmary Śmigielskiej, wygrałem konkurs na dyrektora Teatru i od tego czasu trwało szukanie jakiegokolwiek powodu, żebym nie mógł zostać powołany na stanowisko. W końcu Wydział Kulturyprzypomniał sobie, że mamy jednomiesięczną zaległość w płaceniu składek ZUS.Warto dodać, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych był o sprawie poinformowany i wyraził zgodę na to jednomiesięczne opóźnienie – tłumaczy Waldemar Wolański.

DagmaraŚmigielskapo komentarzodsyła do wiceprezydenta. KrzysztofPiątkowski zapewnia, że nie kieruje się emocjami,tylko literą prawa.

Sytuacją zaniepokojona jestdziennikarka Expressu Ilustrowanego, Renata Sas, która od wielu lat zajmuje się łódzką kulturą. – Decyzja wobec dyrektora Wolańskiego wydaje mi się decyzją głęboko niesympatyczną i niesłuszną, zważywszy na jego dokonania. O tym, że szukano haków, i o tym, kto w tym uczestniczył, mówi się szeroko i głośno -podkreśla redaktor Sas.

Posłuchaj relacji:

Do czasu wyłonienia nowego kierownictwa Arlekina, obowiązki przejął dotychczasowy zastępca dyrektora ds. administracyjnych Joanna Ossowska-Struszczyk. Konkurs na szefa sceny powinien zostać ogłoszony jeszcze w styczniu.

Przeczytaj oświadczenia w sprawie: