Kolejna odsłona procesu Hanny Zdanowskiej
W poniedziałek 8 stycznia przed sądem rejonowym Łódź-Śródmieście ruszyła kolejna odsłona procesu prezydent Łodzi. Hanna Zdanowska jest oskarżona o poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

W poniedziałek 8 stycznia Hanna Zdanowska nie usłyszała wyroku w sprawie toczącej się przed sądem rejonowym Łódź-Śródmieście. Udało się jednak przesłuchać ostatniego świadka. Była to pracownica banku, który udzielił kredytu partnerowi prezydent Łodzi. Jednak zarówno obrona jak i oskarżenie wnioskowały o przesłuchanie kolejnych świadków. Chodzi o pracowników banku, którzy mieli wpływ na decyzję o przyznaniu pożyczki. – To nie jest tak, że jeden świadek jest wystarczający. Z dokumentacji bankowej wynika, że określone osoby podejmowały pewne decyzje na etapie procedowania wniosku, dlatego należy te osoby przesłuchać – tłumaczyobrońca prezydent Łodzi, mecenas Bartosz Tiutiunik.
Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 9 lutego 2018 roku.Wśród świadków, którzy mają być wezwani do sądu znalazł się były wiceprezes banku, który udzielał kredytu partnerowi Hanny Zdanowskiej, a jednocześnie były doradca prezydenta Łodzi Szymon Midera. Dodatkowo obrona chce, żeby bank udostępnił wewnętrzne dokumenty, które określały zasady na jakich został przyznany kredyt partnerowi prezydent Łodzi. Z kolei prokurator Mariusz Dąbkowski zawnioskował, żeby przesłuchać ówczesnego dyrektora łódzkiego oddział banku. – Jeżeli jesteśmy, aż tak dokładni w tej sprawie, to zróbmy wszystko, żeby nie było potrzeby powtarzania tego procesu z różnych względów. W mojej ocenie na etapie postępowania przygotowawczego prowadzenia śledztwa nie było aż takiej potrzeby poszerzania materiału dowodowego – mówi prokurator.
Hanna Zdanowska jest oskarżona o poświadczenie nieprawdy w dokumentach, co pozwoliło jej partnerowi, Włodzimierzowi G. uzyskać 200 tysięcy złotych kredytu na zakup jej mieszkania. Chodzi o poświadczenie, że Zdanowska otrzymała od swojego partnera 50 tysięcy złotych, co miało stanowić podstawę otrzymania kredytu. Zdaniem prokuratury, nigdy nie dostała tych pieniędzy. Oskarżona nie przyznaje się do winy. – Jeszcze raz powtarzam, nie czuję się winna. Niczego złego nie zrobiłam. Wierzę w niezależność sądów – mówi prezydent Łodzi.
Podczas listopadowego posiedzenia, partner Hanny Zdanowskiej, Włodzimierz G. zeznał, że mogła ona podpisać dokument stwierdzający, iż otrzymała pieniądze in blanco, nie będąc tego świadoma. W trakcie pierwszego posiedzenia prezydent nie usłyszała wyroku, bo nie udało się przesłuchać jednego ze świadków.
Prezydent Łodzi może grozić nawet 5 lat więzienia. Jeśli zostanie skazana prawomocnym wyrokiem nie będzie mogła ubiegać się również o reelekcję.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Kolejna odsłona procesu Hanny Zdanowskiej | audio (m4a) audio (oga) |