Coroczny dylemat – jeść czy nie jeść karpia?
Przed nami wieczerza wigilijna. Wśród 12 dań, które przygotowujemy, nie powinno zabraknąć karpia.

Jak co roku, o niekupowanie i niezabijanie karpi, apelują jednak fundacje prozwierzęce. Jedną z nich jest fundacja Viva. – Wbrew pozorom karpie czują ból. W Wigilię możemy spokojnie obejść się bez karpia. Przecież nie chodzi o to, by tego wieczoru się najeść. Uważamy, że Wigilia nic ze swojego uroku nie straci, jeśli na stole nie będzie karpia; to jest jedyny sposób, żeby uniknąć cierpienia tych zwierząt – powiedział pan Tomasz, przedstawiciel fundacji.
Hodowca karpi spod Aleksandrowa Łódzkiego Tadeusz Michaś, twierdzi że karp na wigilijnym stole to tradycja i nie powinno go zabraknąć. – Może to niepopularne, ale powiem wprost: to są oszołomy, to nie są ludzie normalni, którzy czują przyrodę, tylko nawiedzeni albo finansowani przez jakiś obcy kapitał, który ma w tym interes. Nie wyobrażam sobie stołu wigilijnego bez karpia i myślę, że w naszym kraju ta tradycja zostanie zachowana – dodał Michaś.
W tym roku za kilogram karpia trzeba zapłacić 15 zł.