Wizards przegrali jednym punktem, pudło Gortata równo z syreną
Koszykarze Washington Wiazrds przegrali na wyjeździe z Los Angeles Clippers 112:113. W ostatniej sekundzie było zamieszanie z zegarem i w powtórzonej akcji spudłował Marcin Gortat.

“Czarodzieje” dobrze rozpoczęli spotkanie. W pierwszej kwarcie mieli już 13 punktów przewagi, ale później lepiej prezentowali się gospodarze. W trzeciej części gry to Clippers wyszli na 14-punktowe prowadzenie, którego jednak nie utrzymali.
Kibice oglądali niesamowitą czwartą kwartę. Prowadzenie zmieniało się kilka razy. Na minutę przed końcem goście prowadzili 109:105. Lou Williams wykorzystał dwa rzuty osobiste i zrobiło się 109:107 dla Wizards. Najlepszy strzelec “Czarodziejów” w tym meczu – Otto Porter Jr (27 pkt.) spudłował za trzy. W odpowiedzi zza łuku nie trafił również Austin Rivers, jednak DeAndre Jordan wygrał z Marcinem Gortatem walkę o zbiórkę. Odegrał z powrotem do Riversa, który już się nie pomylił.
Do końca pozostawało 12 sekund. Braldey Beal wznowił grę zza lini bocznej, podając do Gortata, który błyskawicznie odegrał kozłem do Beala, a ten wbiegł pod kosz i trafił, będąc jeszcze faulowanym. Amerykanin dołożył punkt z linii rzutów osobistych. Na osiem sekund przed końcem “Czarodzieje” prowadzili 112:110. Sprawy w swoje ręce wziął najlepszy tej nocy na parkiecie Williams. Trójką z dziewięciu metrów wyprowadził Clippers na prowadzenie 113:112.
Ekipy ze stolicy USA pozostawało 1,2 sekundy. Beal po zasłonie od Gortata uciekł do narożnika. Po podanie od Tomasa Satoranskiego zrobił kozioł, przesunął się dwa metry w stronę kosza i rzucił. Zegar wskazał 0.0 chwilę wcześniej, ale sędziowie po powtórkach uznali, że został on włączony za szybko. Choć piłka wpadła do kosza, zarządzili powtórzenie akcji. Tym razem Beal się nie uwolnił na czas spod krycia. Piłka z przymusu trafiła do Gortata, który stał daleko od kosza i spudłował.
Wizards przegrali 12 mecz w tym sezonie. Na koncie mają również 14 zwycięstw.