Sprawca postrzelenia mężczyzny na łódzkich Bałutach usłyszał zarzuty
31-letni były już policjant odpowie za usiłowanie zabójstwa i spowodowanie obrażeń ciała u 45-letniego mężczyzny. Ma zostać poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym, sąd zdecyduje, czy zostanie aresztowany.

Funkcjonariusz został przesłuchany w niedzielę rano w łódzkiej delegaturze policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych. Grozi mu dożywocie.- Mężczyzna nie przyznał się do zarzutów. Odmówił wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Charakter zdarzenia i ciężar stawianych zarzutów uzasadnia konieczność skierowania wniosku o tymczasowe aresztowanie – poinformował Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piątek wieczorem na osiedlu domków jednorodzinnych. Postrzelony 45-latek znał żonę sprawcy. Pod ich domem usłyszał odgłosy awantury. – Mężczyzna zaczął krzyczeć do męża kobiety, aby wyszedł na zewnątrz. Okazało się, że 31-latek ma ze sobą służbową broń i dwa magazynki amunicji. Wystrzelił łącznie 31 nabojów, jeden mu wypadł w trakcie zdarzenia. W miejscu zamieszkania były obecne dzieci; słychać było ich płacz – dodaje Kopania.
Sprawca miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. 45-latek trafił do szpitala z ranami nóg. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
31-latek pracował w policji od 11 lat. Został wydalony ze służby. Śledczy chcą go poddać badaniom sądowo-psychiatrycznym, a tymczasem czekają na ekspertyzę balistyczną.