Prohibicja potrzebna czy nie? Podzielone opinie łódzkich radnych
Najprawdopodobniej od nowego roku samorządy będą mogły wprowadzać nocną prohibicję na całości lub na części terenu gmin. Czy to pomoże w rozwiązaniu problemu alkoholizmu? A może poprawi bezpieczeństwo?
Nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która da radnym uprawnienia do wprowadzenia prohibicji, przyjął już Sejm. Choć to narzędzie, jakiego samorządy do tej pory nie miały, to nie wszyscy entuzjastyczne podchodzą do pomysłu. – Nie wyobrażam sobie czegoś takiego jak lokalna lub częściowa prohibicja, czy też ograniczenie godzinowe sprzedaży alkoholu. Jeżeli ustawodawca myśli, że prohibicja będzie przeciwdziałać alkoholizmowi, jest w błędzie -uważa Adam Wieczorek, przewodniczący Komisji Zdrowia w łódzkiej Radzie Miejskiej.
Jednak alkoholizm i zdrowie to nie jedyne problemy, z jakim nowa ustawa pomoże walczyć. – W przypadku wejścia tej ustawy w życie, będziemy mogli ograniczać albo punkty alkoholowe pod kątem obszaru, albo pod kątem godzin tak, żeby zwiększyć bezpieczeństwo. Zależy nam, żeby w Łodzi było bezpiecznie, a tam gdzie jest alkohol, często pojawia się agresja – zauważa Tomasz Głowacki, łódzki radny Prawicy Rzeczypospolitej.
Według przepisów, które uchwalili posłowie, rady gmin będą mogły wprowadzić prohibicję w godzinach od 22 do 6 rano oraz ograniczyć liczbę koncesji na sprzedaż niskoprocentowego alkoholu. Do tej pory takie uprawnienia miały tylko w przypadku sklepów i restauracji z wysokoprocentowymi napojami.
Dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Łódzcy radni o prohibicji | audio (m4a) audio (oga) |