Co stanie się z łódzkim torem offroadowym? Umowa na dzierżawę terenu kończy się 30 listopada
Wciąż nie wiadomo, jaka przyszłość czeka tor offroadowy przy ul. Chocianowickiej w Łodzi. Na jego działalność skarżą się okoliczni mieszkańcy, jednak do tej pory nie udało się rozstrzygnąć skargi, jaka wpłynęła w tej sprawie do łódzkiej Rady Miejskiej.

Jak mówi radny Łukasz Magin mieszkańcy zarzucają w skardze m.in. nielegalną wycinkę drzew pod budowę toru. -Sprawa ta została przez Urząd Miasta Łodzi skierowana do Urzędu Marszałkowskiego, który prowadzi postępowanie administracyjne w tym zakresie. No a druga sprawa, to rozstrzygnięcie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, że budowa toru do offroadu i motocrossu jest samowolą budowlaną.
Projekt uchwały przygotowany przez radnych PiS, który uznawał skargę mieszkańców za częściowo zasadną nie uzyskał jednak większości głosów w komisji rewizyjnej. Jak tłumaczy przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Kacprzak, to czy doszło do nieprawidłowości przy tworzeniu toru sprawdzają teraz odpowiednie służby, dlatego radni nie powinni wyprzedzać faktów. – Komisja rewizyjna nie przyjęła projektu uchwały, ponieważ ten projekt był zbyt daleko idący. Przyznam, że zadziwiły mnie takie arbitralne stwierdzenia o dewastacji środowiska, ponieważ do tej pory żadna z instytucji takiej dewastacji nie stwierdziła – wyjaśnia Kacprzak.
Stowarzyszenie, które jest organizatorem toru przy ul. Chocianowickiej dzierżawi teren od miasta. Obecna umowa kończy się 30 listopada. Władze Łodzi nie podjęły jeszcze decyzji, czy zostanie ona przedłużona.