Sytuacja na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym opanowana
Trudności z obsadą lekarską w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w szpitalu Skierniewicach nie powodują zagrożenia dla pacjentów.
Rzecznik szpitala Paweł Bruger uspokaja, że po tym, jak skierniewicka prokuratura rozpoczęła postępowanie sprawdzające, pacjenci nie są w żadnym stopniu zagrożeni. Doniesienie do prokuratury złożyły pielęgniarki. Według nich, braki kadrowe mogą zagrozić bezpieczeństwu pacjentów. Paweł Bruger przyznaje, że sytuacja była wyjątkowa, ale jest już opanowana.- W pierwszych dwóch tygodniach listopada, nastąpiła trudna sytuacja, ponieważ z dziennej obsady lekarzy pracujących na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, standardowo powinno pracować dwóch. Akurat tego dnia jeden z lekarzy się rozchorował, a drugi z powodów osobistych zrezygnował z pracy. W takich sytuacjach nie ma możliwości, żeby SOR nie został zabezpieczony, ponieważ obowiązkiem asekurowania SOR-u są wówczas obarczeni lekarze z oddziałów – dodaje Bruger.
Trudna sytuacja na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym nie powoduje wydłużenia czasu oczekiwania. – W sytuacji zagrożenia zdrowia i życia pomoc musi być udzielona natychmiast. Obowiązujący w szpitalu w Skierniewicach system dopuszcza możliwość oczekiwania pacjenta, który znajduje się w stanie niezagrażającym życiu nawet do sześciu godzin. To jest system, który funkcjonuje w całej Europie. Polega on na tym, że najważniejszą czynnością jest udzielanie pomocy tym pacjentom, którzy najpilniej jej potrzebują – zapewnia Bruger.
Wojewódzki Szpital Zespolony w Skierniewicach szuka co najmniej dwóch lekarzy do pracy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.