Wichura zniszczyła mieszkanie, lokatorzy wciąż czekają na nowe
Rodzina państwa Jacel z Łodzi mieszkała w kamienicy przy ulicy Pogonowskiego. Jednak w czasie sierpniowej wichury, która przeszła nad Łodzią, straciła cały dobytek swojego życia. Minęło dwa i pół miesiąca, a lokatorzy nadal mieszkają w hotelu pracowniczym.

Silny wiatr urwał jeden z kominów, który dosłownie wpadł do mieszkania.Zaraz po tej tragedii władze Łodzi zapewniały, że łodzianie nie zostaną bez pomocy i przeniosą ich do mieszkań o podobnym standardzie.
– Mieszkaliśmy tutaj od 2000 roku, ponieważ sprowadziliśmy się do mieszkania po babci. Sami to mieszkanie remontowaliśmy, nie zalegamy z czynszem czy opłatami – zapewniają Jacelowie. – Zaproponowano nam mieszkanie na Piotrkowskiej, ale było źle wyremontowane. Miało ogrzewanie elektryczne i piec kaflowy. W dodatku nie było żadnej komórki na opał, powiedziano nam, że moglibyśmy sobie raz w tygodniu przywozić worek ze składu i trzymać gdzieś w mieszkaniu – opisują.
Jolanta Baranowska z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi informuje, że rodzina odrzuciła dotychczasowe propozycje pomocy. – Będziemy pokazywać im kolejne lokalizacje. Szybko znaleźliśmy hotel, zabezpieczyliśmy mienie rodziny w miejskim magazynie. Wichura była w sierpniu, od tamtej pory państwo otrzymali dwie propozycje, inna rodzina jedną, więc staramy się robić wszystko co możliwe by zabezpieczyć byt poszkodowanym – zapewnia.
Nazwa | Plik | Autor |
Wichura zniszczyła im dom. Do dziś nie mają innego. | audio (m4a) audio (oga) |