Awantura o market. Czy powstanie nowy sklep przy ul. Rysowniczej?
Łódzcy radni nie mogą dojść do porozumienia w sprawie supermarketu przy ul. Rysowniczej. Skarga mieszkańców na działania prezydent miasta, która ich zdaniem wprowadziła łodzian w błąd, obiecując w 2014 roku, że supermarket nie powstanie, doprowadziła do kłótni podczas obrad Rady Miejskiej.

Zdaniem opozycji skarga jest zasadna, przekonuje radny PiS Bartłomiej Dyba-Bojarski. – Pani prezydent obiecała mieszkańcom, że ten market nie powstanie. I obietnicy nie dotrzymała – wyjaśnia radny. – Przez działania podjęte przez panią prezydent budowa tego marketu stała się możliwa, musiała bowiem ustanowić służebność drogi na jednej z działekmiejskich na rzecz inwestora.
Nie jest to jednak takie oczywiste dla radnych koalicji. Zdaniem radnego PO Mateusza Walaska prezydent miasta nie złamała prawa, więc nie można mówić o zasadnej skardze. – Radni PiS-u oczywiście robią z tego spektakl polityczny. Obietnica która tam padła, czyli niesprzedawania ziemi, została dotrzymana – wyjaśnia. – Ubolewamy nad tym, że mieszkańcy są niezadowoleni, ale my tu jesteśmy przede wszystkim od oceny tego, czy urzędnicy naruszyliprawo, a nie od tego, żeby oceniać obietnice wyborcze.
Skarga mieszkańców, którzy nie chcą marketu na ulicy Rysowniczej, trafiła ostatecznie do komisji planu przestrzennego, w której ani koalicja, ani opozycja nie mają większości. Dlatego zarówno radni PO, jak i PiS chcieli się do niej zapisać. Ostatecznie w głosowaniu koalicja zablokowała wejście do komisji radnych Prawa i Sprawiedliwości. To z kolei zdaniem opozycji niedopuszczalny precedens i blokowanie mandatu radnego.