Wartoprzeczytać
31-letni bełchatowianin strzelił do siebie z wiatrówki
Mężczyzna chciał wypróbować jej sprawność. To kolejne zdarzenie z tego rodzaju bronią w ostatnich dniach.

Posiadanie wiatrówki nie wymagało odpowiedniego pozwolenia. Bełchatowianin, w którego krwi później wykryto 1,5 promila alkoholu, wycelował lufą w swoją dłoń i nacisnął spust, chcąc sprawdzić siłę pocisku. Ten utknął w jego dłoni, co wymagało pomocy lekarskiej.
W ostatnich dniach to kolejne podobne zdarzenie.
Inny pijany 31-latek z Bełchatowa – strzelał do puszek, ustawionych na balkonie. Trafił w okno sąsiada za co grożą mu 3 lata więzienia.
Zabawy z bronią praktykował także 15 latek z Tomaszowa Mazowieckiego, który będąc samemu w domu, również z wiatrówki postrzelił się w głowę.
Z kolei w Zgierzu dwóch nastolatków strzelało z okna mieszkania. Jedna z kul trafiła w przednią szybę przejeżdżającego autobusu. Sprawą, zajmie się sąd rodzinny.