Nowe przepisy już obowiązują. Czy warto teraz przejść na emeryturę?
Kobiety mogą od dziś przejść na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni – w wieku 65 lat. To powrót do stanu sprzed reformy z 2012 roku, która wprowadziła stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć.
Ubezpieczeni mogą od lipca korzystać z pomocy doradców emerytalnych, którzy są dostępni w każdym oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową przypomina prezes ZUS Gertruda Uścińska. Doradcy pomagają m.in. obliczyć, ile wyniesie wysokość świadczenia, jeśli ktoś popracuje dłużej, niż pozwala mu ustawowy wiek emerytalny.
– Część ubezpieczonych po konsultacji z doradcą odkłada w czasie decyzję o przejściu na emeryturę w ustawowym wieku uprawniającym do przejścia, gdyż każdy dodatkowy rok pracy oznacza wyższe świadczenie w przyszłości – zauważa prezes Uścińska. – Emerytura jest bowiem wyliczana na podstawie wielkości zgromadzonego na koncie ubezpieczonego kapitału, który jest corocznie waloryzowany; i okresu, w którym na emeryturę przechodzimy, na podstawie tablic długości trwania życia podawanych przez Główny Urząd Statystyczny. Im później przechodzimy tym wyższy kapitał i mniej miesięcy dalszego trwania życia. To zaś sprawia, że świadczenie emerytalne jest wyższe.
Z ankiety, wypełnianej przez ubezpieczonych wynika, że decyzję o przejściu na emeryturę później niż w ustawowym wieku odkłada 20 procent uprawnionych. Połowa oświadczyła, że na emeryturę przejdzie, a 30 procent, że to zależy od wielu uwarunkowań.
Prezes Gertruda Uścińska poinformowała, że uprawnionych do przejścia na emeryturę w tym roku jest 415 tysięcy osób. Z wyliczeń ZUS wynika że 82-83 procent uprawnionych podejmuje decyzję o przejściu. Stąd należy się spodziewać, że na emeryturę przejdzie około 331 tysięcy osób.
IAR