Korzystny wyrok dla Łodzi w procesie apelacyjnym przeciwko właścicielowi budynku ze sklepem z dopalaczami
Łódź, po raz kolejny, wygrała w sądzie z właścicielem budynku, w którym znajdował się sklep z dopalaczami. Tym razem wyrok jest prawomocny, a sąd apelacyjny przyznał rację miastu, które jak się okazuje miało prawo pozwać właściciela.
Jak wyjaśnia mecenas Jarosław Stasiak, łódzki Urząd Miasta pozwał właściciela uznając, że sklep z dopalaczami prowadzony w jego nieruchomości obniża wartość sąsiednich miejskich nieruchomości, czyli o tak zwaną immisję. -To już jest wyrok ostateczny. On nie może ulec zmianie w ramach dostępnych środków prawnych. Ma też świetne uzasadnienie dla wszystkich, którzy chcieliby nas naśladować. Tam jest dokładnie podane, że słusznie wystąpiliśmy z roszczeniem o immisję, że uprawnione jest roszczenie odszkodowania, a także, co jest bardzo ważne, że właściciel nieruchomości nie może się “schować” za działaniami swojego najemcy.
Sklep z dopalaczami już w trakcie procesu został zlikwidowany, ale sąd uznał, że miasto miało prawo pozwać właściciela i nakazał mu zapłacić wszystkie koszty postępowania, które wyniosły ponad 23 tysiące złotych. To pierwszy taki wyrok, który może stanowić precedens, dlatego prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zapowiada, że przekaże całą dokumentację procesową innym samorząd, żeby też mogły korzystać z tej ścieżki walcząc z dopalaczami. -Zdobyliśmy oręż do walki z “legalną sprzedażą”. Chcemy całą dokumentację przekazać wszystkim samorządom i ruszyć z naszą wiedzą w Polskę, żeby pomóc tym, którzy borykają się z podobnymi problemami.
Łódzcy prawnicy walczą z dopalaczami nie tylko pozywając właścicieli nieruchomości w których znajdują się sklepy. Napisali projekt ustawy delegalizującej takie środki, który już znalazł się w Sejmie.