Prezydent Andrzej Duda w czasie Dożynek Prezydenckich w Spale podziękował rolnikom za ich trud i pracę w mijającym roku. Jak mówił prezydent, rolnicy od wieków “żywią i bronią”, kultywując swoją tradycję mimo wielu przeciwności losu. – Zanurzeni są i niosą przez kolejne pokolenia niezwykłą polską tradycję, opartą na wierze, na trudzie pracy i na wielkiej odporności, a także umiejętności pokonywania wszelkich przeszkód i przeciwności losu, także tych wynikających z przeciwności losu – mówił prezydent Duda.

Prezydent podkreślił, że codzienna praca rolników to także obrona polskiego państwa. – To obrona Rzeczypospolitej, bo to zapewnienie bezpieczeństwa żywieniowego rodakom. Ale to także zapewnienie bezpieczeństwa w wielu innych krajach na świecie, gdzie eksportujemy polską żywność i cieszy się one wielkim uznaniem. Jestem za to polskim rolnikom ogromnie, ogromniewdzięczny.

Andrzej Duda w czasie Dożynek Prezydenckich w Spale zaapelował do parlamentarzystów i ministra rolnictwa o rozważenie możliwości rozszerzenia ustawy umożliwiającej rolnikom bezpośrednią sprzedaż własnych wyrobów.Prezydent dziękował politykom za obowiązującą od stycznia ustawę, która pozwala gospodarstwom rolnym na detaliczną sprzedaż. Andrzej Duda wspomniał jednak o oferowaniu towarów firmom: restauracjom, hotelom i sklepom. To – jak mówił – przynosiłoby rolnikom dochód.

Prezydent proponował też utworzenie funduszu klęskowego. W tym roku na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych wydano 918 milionów złotych, co – jak zauważył Andrzej Duda – jest astronomiczną kwotą. Mimo to – stwierdził prezydent – “dalej są problemy z ubezpieczeniami”. – Czy w takim razie nie lepiej stworzyć fundusz i tam akumulować w ramach polskiego państwa pieniądze, które są przeznaczone na pomoc dla rolników – pytał prezydent Duda.

Z kolei minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel zapewnił, że rząd stara się zwiększać opłacalność produkcji dla polskich rolników. Przypomniał, że resort regularnie otwiera nowe rynki zbytu na krajowe produkty. Ma to na celu m.in. złagodzenie skutków rosyjskiego embarga. Minister Jurgiel podkreślił, że w zawieraniu kolejnych umów pomagał również prezydent Andrzej Duda. – Przypomnę chociażby to charakterystyczne spotkanie na dworcu w Warszawie prezydentów Polski i Chin, gdzie smakowano polskie jabłka. Aktywne dyskusje rząd i prezydent prowadzą też z władzami Indii i Kazachstanu. To pomoże nam stale zwiększać eksport żywności, którego wartość w tym roku mocno przekroczy 25 miliardów euro – stwierdził Krzysztof Jurgiel.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi mówił również o działaniach zmierzających do poprawy pozycji rolnika w łańcuchu żywnościowym. Wskazał, że w tej kwestii rząd wykazywał aktywność od początku kadencji. – Mówię tu o ustawach o nieuczciwej konkurencji czy przewadze kontraktowej. One wzmacniają rolników w relacjach z marketami. Ustawa o sprzedaży detalicznej – zrobiliśmy tu pierwszy krok, aby zwiększyć kierunki sprzedaży bezpośredniej żywności przez rolników. Zmniejszenie liczby pośredników, zwiększy ich dochody – wskazał.

Dzisiejsze uroczystości rozpoczęła dożynkowa msza święta. Oprócz Pary Prezydenckiej wzięli w niej udział m.in. minister Krzysztof Jurgiel, parlamentarzyści, liderzy rolniczej “Solidarności” oraz władze Starostwa Tomaszowskiego.

Podczas homilii, biskup senior diecezji tomaszowskiej Józef Zawitkowski dziękował Bogu za udany, choć trudny sezon zbiorów. – Ty nam daj urodzaj złoty, Boże Ojcze, który jesteś w niebie. Ciebie codziennie proszę, chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. A Ty otwierasz swoją dłoń i karmisz nas do syta. Chleb nam na polach cudem rozmnożyłeś. A wystarczyło dla ptaków niebieskich i synów ludzkich.

Po mszy świętej korowód dożynkowy na czele z Parą Prezydencką rozpoczął marsz w kierunku stadionu Centralnego Ośrodka Sportu, gdzie zaplanowano główne uroczystości drugiego dnia Dożynek Prezydenckich.

– Najpierw jest ceremoniał dożynek, potem para prezydencka przechodzi po miasteczkach regionalnych. Tak naprawdę to składa wizytę każdemu z województw, które przybędzie na dożynki. Są przyśpiewki i poczęstunki regionalnymi potrawami. Wszystko kończy się obiadem, z reguły grochówką – wyjaśniastarosta tomaszowski Mirosław Kukliński.

Mimo deszczowej aury nie brakowałochętnych do oglądania rękodzielniczych arcydzieł i kosztowania regionalnych smakołyków. Dożynki w Spale jak co roku przyciągnęły do miejscowości nad Pilicą miłośników sztuki ludowej, artystów i rolników ze wszystkich zakątków Polski.

Konkurs na najpiękniejszy wieniec Dożynek Prezydenckich w Spale rozstrzygnięto wczoraj. Wśród 16 propozycji z każdego województwa kapituła najwyżej oceniła pracę gospodyń ze wsi Nowa Jabłona w gminie Niegosławice w Lubuskiem. Wieniec powstawał półtora miesiąca, prace obserwował wójt gminy Niegosławice Jan Kosiński. – Bylem tam kilka razy, kiedy ten wieniec powstawał. Żmudna praca przyniosła efekty. To jest coś pięknego, serce raduje się tak, że trudno opowiedzieć. Byliśmy tu już dwa razy i w końcu się udało. Najpierw były dożynki gminne, powiatowe, wojewódzkie i w końcu jesteśmy tutaj – opowiadał rozemocjonowany włodarz gminy.

Drugie miejsce zajął wieniec przygotowany przez gospodynie ze wsi Tursko w Wielkopolsce, a trzecie – ze wsi Poręba Radlna w Małopolsce.

Dożynki prezydenckie po raz pierwszy zostały zorganizowane w 1927 roku przez prezydenta Ignacego Mościckiego – W Spale była rezydencja prezydencka, tu prezydent przyjeżdżał na polowania w lasach spalskich – wyjaśnia jeden z organizatorów, starosta tomaszowski Mirosław Kukliński. Do przedwojennej tradycji w 2000 roku powrócił Prezydent Aleksander Kwaśniewski i od tej pory impreza jest kontynuowana przez kolejnych Prezydentów RP.

Na spalskich dożynkach bawią regiony z całej Polski. Starosta zapewnia, że – jak zawsze – atrakcji jestwiele. Na scenie głównej odbywa się ceremoniał dożynkowy, na drugiej prezentują się lokalne zespoły ludowe.Gwiazdą niedzielnego wieczoru będzie zespół Feel.

Sprawdź program dożynek prezydenckich

IAR, Monika Gosławska