Pierwsze zarzuty ws. ataku na łódzkich policjantów
Zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy policji, uszkodzenia radiowozu i posiadanie bez zezwolenia broni palnej usłyszał 22-letni łodzianin. To pierwsza osoba podejrzana w związku z atakiem na policjantów, do którego doszło w poniedziałek wieczorem przy ulicy Paderewskiego w Łodzi.

Do napadu doszło w miniony poniedziałek około godziny 21.30 na ulicy Paderewskiego w Łodzi. Do policjantów jadących nieoznakowanym radiowozem zbliżył się samochód, w którym siedzieli zamaskowani pseudokibice jednego z łódzkich klubów. Nie zatrzymali się do policyjnej kontroli.- Mercedes na chwilę zwolnił, po czym uderzył w tył radiowozu – mówi Joanna Kącka z komendy wojewódzkiej. – Policyjny samochód uderzył w słup oświetleniowy i został unieruchomiony.
Po tym zdarzeniu napastnicy wyszli z auta i ruszyli na policjantów z niebezpiecznymi przedmiotami w rękach. – Z policyjnego pojazdu zdołał wydostać się jeden z funkcjonariuszy, a wówczas w jego kierunku ruszyła grupa kilku mężczyzn w kominiarkach, z niebezpiecznymi narzędziami w rękach. Funkcjonariusz wielokrotnie okrzykami informował, że mają do czynienia z policją, wzywał do odrzuceniu narzędzi i zachowania zgodnego z prawem. Ostatecznie oddał kilka strzałów ostrzegawczych, po których napastnicy rozbiegli się, porzucając pojazd.
Policja zatrzymała trzechmężczyzn w wieku 22, 24 i 41 lat. Zabezpieczono równieżkilka samochodów, które mogły być używane przezzatrzymanych.W pojazdach znaleziono ochraniacze na zęby, kije bejsbolowe, siekiery i emblematy jednego z łódzkich klubów piłkarskich.