Prezes NIK oskarżony. Liczy na oczyszczenie z zarzutów
Jest akt oskarżenia przeciwko Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli. Jest też pierwszy komentarz obrońcy Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Mecenas Paweł Osik powiedział IAR, że jego klient liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy. Niezmiennie do winy się nie przyznaje. -Mój klient niezmiennie i konsekwentnie podtrzymuje stanowisko zajęte na samym początku, zaraz po tym jak zostały opublikowane w mediach fragmenty jego rozmów. Z otwartą przyłbicą chce, jak najszybciej, poddać się osądowi ze strony niezawisłego, niezależnego sądu i liczy na jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy, oraz jak najszybsze oczyszczenie jego dobrego imienia – informuje Osik.
Krzysztofowi Kwiatkowskiemu prokurator zarzuca popełnienie czterech przestępstw nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska w NIK. W sumie zarzuty usłyszały trzy osoby. Oprócz szefa NIK-u były poseł PSL Jan B. oraz kontroler w rzeszowskiej delegaturze NIK Paweł A., o czym informuje prokurator Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej. -Przypomnę, że zakończone śledztwo dotyczy przestępstw, które zostały popełnione w okresie od lipca do grudnia 2013 roku. To są przestępstwa dotyczące nadużycia władzy i podżegania do nich – dodaje.
Krzysztofa Kwiatkowskiego obciążają nagrania rozmów telefonicznych. Zdaniem śledczych, konkursy mieli wygrywać kandydaci wskazywani przez byłego szefa klubu PSL, Jana B. Tymczasem byłego szefa klubu PSL o sytuacji w NIK miał informować kontroler w rzeszowskiej delegaturze Paweł A. Wszystkim grozi do trzech lat więzienia.
IAR