Zaginiona zduńskowolanka nie żyje. Zwłoki znaleziono w łódzkim mieszkaniu
W jednym z mieszkań na łódzkim osiedlu Teofilów odnaleziono zwłoki młodej kobiety. To poszukiwana od ponad tygodnia 20-letnia mieszkanka Zduńskiej Woli.

Kaja Wiśniewska ostatni raz widziana była 15 sierpnia w godzinach popołudniowych kiedy wyjeżdżała z rodzinnej miejscowości do Łodzi. Weryfikowano wiele informacji , przekazano komunikaty do mediów, sprawdzano placówki medyczne, przejścia graniczne i inne miejsca gdzie mogła przebywać. Pojawiły się także informacje dotyczące jej pobytu na terenie Niemiec. Funkcjonariusze ze Zduńskiej Woli oprócz czynności wykonywanych od początku w sprawie poszukiwawczej zlecili także sprawdzenie kilku adresów łódzkim funkcjonariuszom. Otrzymali m.in. informację zwrotną o sprawdzeniu mieszkania na Osiedlu Teofilów z udziałem straży pożarnej. Z informacji tej wynikało, że lokal został sprawdzony i nikt w nim nie przebywa.
Z ustaleń Wydziału Kontroli wynika jednoznacznie, że łódzcy policjanci ograniczyli się przy sprawdzeniu tego mieszkania do weryfikacji pomieszczeń przez strażaków. Był to błąd, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Komendant Miejski Policji w Łodzi podjął decyzje o wszczęciu postępowań dyscyplinarnych i wyciągnięciu surowych konsekwencji wobec tych funkcjonariuszy.
Kolejne wątki dały podstawy do podejrzenia, że kobieta padła jednak ofiarą przestępstwa. 26 sierpnia przeprowadzono oględziny mieszkania na osiedlu Teofilów, ( lokal wynajmował chłopak zaginionej). Tam policjanci znaleźli w wersalce zwłoki kobiety. Śledztwo prowadzi prokuratura. Przyczynę zgonu określi sekcja zwłok.
Śmierć kobiety nastąpiła, najprawdopodobniej, w okresie 15-16 sierpnia, a więc jeszcze przed zgłoszeniem zaginięcia. Policjanci już od momentu zgłoszenia zaginięcia 20-latki ustalają miejsce pobytu jej 29-letniego chłopaka, z którym spotykała się przez ostatnie tygodnie. /KWP Łódź