Kolejny eksperyment procesowy na S8. Ma wyjaśnić, jak zginął poseł Rafał Wójcikowski
Dziś w nocy śledczy przeprowadzili kolejny eksperyment procesowy na drodze ekspresowej S8. Prokuratura bada sprawę styczniowego wypadku samochodowego, w którym na odcinku drogi w powiecie skierniewickim, zginął poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski. Śledczy starają się odtworzyć dokładny przebieg zdarzenia.

Eksperyment ma pomóc wyjaśnić okoliczności wypadku. Tym razem ma na celu odtworzenie warunków oświetleniowych, w których doszło do zdarzenia. – Przeprowadzamy go na wniosek biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa – powiedział IAR prokurator Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. – Biegli dokonywali własnych pomiarów – po zakończeniu eksperymentu powiedział PAP obecny na miejscu prokurator Andrzej Nowak z łódzkiej prokuratury okręgowej. – Będą one, wraz z innym materiałem dowodowym, zbieranym przez kilka miesięcy, podstawą do wydania przez nich kompleksowej opinii dotyczącej zdarzenia.
Droga ekspresowa S8 na odcinku między węzłami Babsk i Kowiesy była zamknięta w godz. 3-5 nad ranem. Eksperyment polegał na powtórzeniu szeregu pomiarów, dojazdów i odjazdów samochodów w warunkach maksymalnie zbliżonych do tych, w których wydarzył się wypadek. Miał on odpowiedzieć też na pytania odnoszące się do możliwości i zdolności obserwacji pojazdu posła przez innych uczestników ruchu drogowego. Zdaniem biegłych konieczne było odtworzenie przebiegu wypadku w podobnych warunkach oświetleniowych jak te, które miały miejsce podczas zdarzenia.
Do wypadku, w którym zginął poseł Rafał Wójcikowski, doszło 19 stycznia na drodze S8 w powiecie skierniewickim, nieopodal Rawy Mazowieckiej. Parlamentarzysta zmarł mimo reanimacji, cztery inne osoby zostały ranne. Według biegłych poseł zginął w wyniku wielonarządowych obrażeń wewnętrznych. Były one rozległe, a między ich powstaniem a śmiercią minął bardzo krótki czas. Biegli uznali, że są to obrażenia charakterystyczne dla wypadków, w których osoba podczas zderzenia znajduje się wewnątrz samochodu.
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że kierowane przez posła auto uderzyło w barierę energochłonną z lewej strony i obróciło się o ok. 90 stopni w prawo, ustawiając się na prawym pasie prostopadle do innych użytkowników, jadących w tym samym kierunku. Nadjeżdżający volkswagen caddy zdołał lewym pasem ominąć samochód posła, zatrzymując się w niedużej odległości. Następnie w auto posła uderzył inny van – ford transit. Według zeznań kierowcy, nie widział on stojącego na drodze samochodu, ponieważ pojazdy był nieoświetlony. Innego zdania jest jednak nowy świadek odnaleziony przez śledczych. Według doniesień dziennika “Rzeczpospolita”, w aucie Rafała Wójcikowskiego uszkodzony był przewód hamulcowy.
Zaprzecza temu Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która dementuje doniesienia medialne dotyczące nowych ustaleń postępowania w sprawie wypadku. – Nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, które dawałyby podstawy do wysuwania takich wersji, jakie w chwili obecnej pojawiają się w mediach – napisał w przesłanym do mediów oświadczeniu prokurator Jacek Pakuła. – Zebrany materiał dowodowy, o którym media były na bieżąco informowane, nie uległ żadnej zmianie. Opinie biegłych, które zostały wydane w sprawie, zarówno pierwsza z nich z marca 2017 roku, jak i pogłębiona z kwietnia 2017 roku, w sposób jednoznaczny wskazują, że przedwypadkowy stan techniczny pojazdu nie miał żadnego związku przyczynowego z zaistniałym wypadkiem. Oznacza to, że wszystkie układy pojazdu pana posła, mające wpływ na bezpieczeństwo jazdy, w szczególności hamulcowy, kierowniczy i jezdny, były sprawne technicznie. Nie potwierdzamy jakichkolwiek doniesień, które wskazują na możliwość istnienia innych, niż dotychczas ustalone przyczyn wypadku, w którym śmierć poniósł poseł Rafał Wójcikowski – zaznaczył prokurator Pakuła.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi łódzka prokuratura okręgowa. Biegli z zakresu ruchu drogowego i medycyny sądowej z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna – Pracowni Badań Wypadków Drogowych mają wydać kompleksową opinię o przebiegu wypadku i jego przyczynach, a także o mechanizmie powstania obrażeń doznanych przez pokrzywdzonych. Mają także wskazać gdzie w pojeździe w chwili wypadku znajdował się poseł, a także czy jego zgon nastąpił w wyniku uderzenia jego auta w barierkę energochłonną, czy też w wyniku uderzenia w stojące na jezdni auto przez forda transita.
Dzisiejszy eksperyment był kolejnym w tej sprawie. Poprzedni został przeprowadzony w drugiej połowie lutego.