Msza w intencji tragicznie zmarłych harcerek
W Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie harcerze, przedstawiciele władz, duchowieństwa i warszawiacy uczestniczyli we mszy świętej w intencji dwóch nastolatek, które zginęły przed tygodniem podczas tragicznej nawałnicy w miejscowości Suszek. Były uczestniczkami obozu łódzkiego okręgu ZHR.

Mszy przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, a homilię wygłosił ksiądz Jan Dohnalik, koordynator biskupa polowego ds. duszpasterstwa harcerzy. Mówił w niej, że harcerze w Suszku przeżyli chwilę próby, ale czuwał nad nimi Bóg. – Mam mocną nadzieję, że po drugiej stronie życia jest przygotowane wieczne mieszkanie, które nie zawali się pod żadną wichurą i nawałnicą. I modlimy się za Olgę i Joasię, żeby dotarły tam gdzie Pan otrze z naszych oczu wszelką łzę.
Ksiądz Dohnalik mówił też, że katastrofalne wydarzenia w Suszku stawiają kierowane do Boga pytanie “dlaczego. Przypomniał słowa papieża Franciszka, który zachęcał do stawiania Bogu takiego pytania, nawet, gdy nie usłyszymy odpowiedzi. Ksiądz podkreślał, że odpowiedzią na tragiczną śmierć dzieci jest modlitwa i braterstwo. – To braterstwo ujawniło się już w pierwszych godzinach po katastrofalnej nawałnicy, kiedy mieszkańcy Lotynia, pozostawiając swoje zniszczone domy, poszli na pomoc swoim-jak mówili – harcerzom. Oni pomagali też w pierwszej nocnej akcji ratowniczej. Chwilę później zostało to odwzajemnione, kiedy harcerze, już na drugi dzień po katastrofie, zaczęli pomagać mieszkańcom. Ta pomoc w oczyszczaniu dróg, gospodarstw i cmentarzy jest bardzo konkretna i trwa do dzisiaj.
Dodał też, że niezależnie od tragedii podczas obozu w Suszku, namioty harcerskie są potrzebnym i bezpiecznym schronieniem dla dzieci i młodzieży we współczesnym świecie, a harcerska metoda wychowawcza jest odpowiedzią na osamotnienie młodych ludzi w wirtualnej przestrzeni. – Trzeba wyciągnąćwnioski, ale nie wolno ustać w towarzyszeniu młodym ludziom na drodze pracy nad sobą, służby i braterstwa. Ne zniechęcajmy się i nie załamujmy rąk,bo nie przestajemy potrzebować ludzi, na których można polegać jak na Zawiszy – powiedział duszpasterz.
Pamięć kilkunastoletnich druhen Joanny i Olgi uczcili ich koledzy ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, ale we mszy uczestniczyli także przedstawiciele władz Związku Harcerstwa Polskiego, Skautów Europy i oraz druhny, druhowie i kapelani wszystkich organizacji harcerskich.
Pogrzeby harcerek odbyły się wcześniej, były uroczystościami prywatnymi. Ich rodziny apelowały o uszanowanie ich woli.
IAR