Kibic zaatakowany nożem. Jego stan jest nadal poważny
Dwie osoby zatrzymali łódzcy policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności pokłucia ostrym narzędziem jednego z kibiców przed wczorajszym meczem Widzewa z Wartą Sieradz. Mężczyzna został zraniony czterokrotnie, trafił do szpitala CKD w Łodzi, jest w stanie śpiączki farmakologicznej, a jego stan jest nadal poważny.

W sobotę 19 sierpnia 2017 roku kwadrans przed rozpoczęciem meczu piłkarskiego przy al. Piłsudskiego w Łodzi, do policjantów przeprowadzających interwencję przy ul. Tunelowej przyprowadzono rannego i zakrwawionego mężczyznę. Funkcjonariusze natychmiast udzieli mupomocy przedmedycznej. Dowódca zabezpieczenia skierował również na miejsce policyjną załogę zespołu medycznego. 30-latek trafił do szpitala na stół operacyjny, jego stan nadal jest poważny.
– Od razu wyglądało to tak, jakby mężczyzna był poraniony nożem – relacjonował jeden ze świadków – Był cały we krwi. Zakrwawioną miał szyję, koszulkę i nogę. Podbiegł do mnie inny mężczyzna i poprosił o szalik, żeby zatamować krwawienie. Było ciężko, bo pół godziny czekali na karetkę – opisywał świadek.
Ustalenia policji wskazują na to, że do zdarzenia doszło na zapleczu pobliskiego sklepy z pamiątkami. Do wyjaśnienia zatrzymano mężczyznę, który mialna ubraniu liczne ślady krwi, a także etui po nożu. 34-latek w chwili interwencji miał w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu śledczy będą ustalać, czy i jaki związek miał ze zdarzeniem.
Funkcjonariusze zatrzymali również 37-letniego właściciela sklepu, w którym doszło do zdarzenia. Obecnie trwa analiza zapisów monitoringu, policjanci docierają również do świadków tego zdarzenia, aby jak najdokładniej odtworzyć przebieg zdarzenia.
Funkcjonariusze proszą również wszystkie osoby, które mająinformacje mogące pomóc w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia o kontakt z VI Komisariatem w Łodzi przy ul. Wysokiej 45 lub pod całodobowym numerem telefonu 42 665 13 00. Policja zapewnia anonimowość.
Na oficjalnym portalu kibiców Widzewa pojawił się apel o oddawanie krwi dla poszkodowanego.
Na wsparcie braci po szalu liczy jeden z fanów, który natychmiast potrzebuje krwi. Bez względu na to, jaką posiadasz grupę, możesz pomóc resztę zrobi tzw. bank krwi. Wystarczy, że w dowolnej stacji krwiodawstwa w Polsce podacie dane widzewiaka. Krew oddajemy na nazwisko Adam Zając, przebywa on aktualnie w Centralnym Szpitalu Klinicznym przy ulicy Czechosłowackiej w Łodzi.