Ciągłe przenosiny i pijani biesiadnicy. Nieudany wyjazd dzieci z Łodzi [WIDEO]
Do łódzkiego kuratorium ma trafić sprawa wyjazdu dzieci z Łodzi na obóz. Ponad 80-osobowa grupa miała spędzić dwa tygodnie w hotelu w miejscowości Podgórzyn oraz weekend w lesie.
Okazało się, że w pensjonacie spali pijani biesiadnicy, którzy bawili się na weselu w weekend, a uczestnicy kolonii w drugim tygodniu musieli opuścić hotel i szukać nowego miejsca do spania.
Grupa wróciła do Łodzi kilka dni wcześniej, niż pierwotnie zakładano. Rodzice są zbulwersowani. Część z nich ma pretensje do organizatora. – Nie wiemy, co tak naprawdę stało się – mówią. – Dzieci musiały przeprowadzać się. My tego tak nie zostawimy.
Organizator Adam Wiklaktłumaczy natomiast, że został oszukany przez właścicieli hotelu. – Miałem zarezerwowany termin, ale okazało się, że ktoś popełnił błąd i na ten sam termin zakwaterowałdrugą grupę – wyjaśnia. – Sprawa trafi do sądu, a z rodzicami będę rozmawiał indywidualnie.
14 grudnia 2017 Hotel Chojnik poinformował, że zawarł ugodę z panem Adamem Wiklakiem. Obejmuje ona wszystkie kwestie sporne związane z pobytem w hotelu Chojnik, w dniach 30.07-12.08.2017, grupy dzieci w ramach obozu organizowanego przez Adama Wiklaka.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Wcześniejszy powrót z kolonii | audio (m4a) audio (oga) |
Menadżer hotelu, mimo zapewnień, do tej pory nie skontaktował się z reporterem Radia Łódź.