Kontrowersyjny pomysł na podwyżki w MPK
Redukcja zatrudnienia o 160 etatów – takie rozwiązanie znalazł zarząd spółki MPK Łódź, aby pozyskać środki na podwyżki dla pracowników.
Podwyżek od dłuższego czasu domagają się związki zawodowe, które ostrzegają nawet przed strajkiem. Jak wyjaśnia prezes MPK Zbigniew Papierski, program restrukturyzacji to jedna z dwóch dróg, żeby pozyskać pieniądze na podwyżki.
– Budżet może być zwiększony poprzez podniesienie cen biletów ale takiej sytuacji sobie nie wyobrażam. Możliwa droga to ograniczenie liczby zatrudnionych na przykład w zakładzie torów i sieci, w zakładzie techniki oraz w zapleczu autobusowym i pracowników biurowych. – tłumaczy Zbigniew Papierski.
Szacuje się, że oszczędności w sakli roku będą wynosić 10 milionów złotych. Na takie rozwiązanie nie zgadzają się jednak związkowcy. Jak mówi Andrzej Szymczak z Solidarności władze miasta powinny wymyślić inny sposób na znalezienie pieniędzy.
– Nie wiem skąd oni mają te pieniądze wziąć. Jest załoga i ta załoga musi zarabiać i dostawać podwyżki. Nie ma nigdzie tak w kraju, że ludzie, którzy tak ciężko pracują nie dostają podwyżek. – mówi Andrzej Szymczak.
Jeśli między stronami nie dojdzie w najbliższym czasie do porozumienia związki zawodowe grożą, że we wrześniu autobusy i tramwaje mogą nie wyjechać na ulice.
Przedstawiciele Solidarności twierdzą, że strajk jest ostatecznością i liczą na pokojowe rozwiązanie sprawy. Z kolei dyrektor departamentu prezydenta Łodzi Tomasz Piotrowski twardo stawia warunki i mówi, że drogi są tylko dwie albo podwyżka cen biletów albo restrukturyzacja w spółce.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Łódź restrukturyzacja MPK | audio (m4a) audio (oga) |