Obskurne komórki powodem sąsiedzkich konfliktów
Kiedyś służyły do przechowywania opału, dziś szpecą okolicę. Co zrobić z komórkami na osiedlu przy ulicy Sobieskiego w Skierniewicach?

Budynki nie były remontowane od 30 lat i dzisiaj szpecą osiedle w centrum miasta. Właściciele zrujnowanych obiektów protestują przeciwko ich rozbiórce.- Dlaczego mamy zgodzić się na to, aby wybudować tutaj parking lub plac zabaw – pytają właściciele 44 spornych komórek. Przekonują, że są one dla nich ważne, i choć nie były remontowane od 30 lat, to pełnią rolę piwnic. – Składujemy tam wózki i rowery, przechowujemy też ziemniaki na zimę – tłumaczą. I nie zgadzają się na to, aby realizować pomysł sąsiadów z pobliskich bloków, którzy chcą zburzyć zajmowane przez nich pomieszczenia, a teren zagospodarować pod parking lub plac zabaw. – W imię czego mają to zrobić naszym kosztem – pytają.
Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, do którego należą sporne tereny przekonuje, że komórki zagrażają zdrowiu i życiu, i są wylęgarnią dla szczurów i groźnych chorób. Prezes Łukasz Paruzel wylicza też, że lokatorzy, którzy bronią swoich komórek mają zaległości na ogólną kwotę ponad 400 tys. zł.
Nazwa | Plik | Autor |
Sporne komórki | audio (m4a) audio (oga) |
Po tych dwóch tygodniach wrócimy na osiedle i zobaczymy, jakie rozwiązanie znalazło miasto, i jak na nie zareagują mieszkańcy.