“Stop przemocy! Nie jesteś sam”, czyli jak rozwiązywać konflikty rówieśnicze
Przemoc w relacjach między młodymi ludźmi nie musi kończyć się w sądach. Często jako rozwiązanie konfliktu wystarczy interwencja osoby dorosłej i mediacja.
Jak się okazuje, każdy uczeń może być agresorem. -Nawet będąc wrażliwą, inteligentną osobą jest bardzo łatwo posuwać się coraz dalej, szczególnie funkcjonując w grupie. Nie trzeba być z gruntu złym, żeby to zrobić. Wystarczy “popłynąć na falach” funkcjonowania w grupie. Mylące jest to, że często to posuwanie odbywa się małymi krokami i człowiek nie zauważa, iż przekracza granicę między np. dowcipkowaniem a dołowaniem kogoś – przekonujeprofesor Jacek Pyżalski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Kiedy pojawia się konflikt między rówieśnikami, potrzeba często interwencji osób dorosłych. Nie od razu sprawa musi trafić do sądu. Trzeba pamiętać o możliwości mediacji. -Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że my dorośli rozwiązujemy konflikty młodych ludzi. Często w przypadku przemocy rówieśniczej czy różnego rodzaju trudnych sytuacji, interwencja nasza jest niezbędna. Czasami sprawa musi trafić do policji lub nawet sądu, ale bardzo często jest tak, że wystarczyłoby działanie świadków, żeby tę przemoc powstrzymać – zauważaTomasz Bilicki, prezes Fundacji INNOPOLIS.
O przemocy wśród młodzieży rozmawiano podczas konferencji edukacyjnej “Stop przemocy! Nie jesteś sam”. W spotkaniu oprócz młodych ludzi wzięli udział również sędziowie oraz kuratorzy wydziałów rodzinnych.