Jerzy Kropiwnicki: “Nocna zmiana była koszmarem”. 25. rocznica obalenia rządu Jana Olszewskiego
W nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku odwołano premiera, po tym jak sejm przegłosował uchwałę zobowiązującą ówczesnego ministra spraw wewnętrznych – Antoniego Macierewicza – do upublicznienia nazwisk urzędników państwowych, w tym posłów, którzy współpracowali z służbami PRL.
Wniosek o odwołanie złożył prezydent Lech Wałęsa. Jerzy Kropiwnicki, który był ministrem pracy i polityki społecznej w rządzie Olszewskiego, jest zdania, że to wydarzenie wpłynęło na całą polską politykę, a jego skutki widać do dzisiaj. – Tamte wydarzenia spowodowały zablokowanie postępu uwalniania się Polski od komunistycznej przeszłości na kilka lat.Komuna, która do tej pory siedziała cicho, półtora roku później była już zdolna do utworzenia rządu koalicyjnego ze swoim premierem.
Jerzy Kropiwnicki wspomina obalenie rządu Olszewskiego jako wydarzenie koszmarne. – Działo się coś z czym emocjonalnie nie mogłem się wówczas pogodzić i z czym nie mogę pogodzić się także dzisiaj. To było raptowne zbratanie się części opozycji postsolidarnościowej z komuną. Przerażające było zwłaszcza, że działo się to w obronie interesów współpracowników opresyjnych służb bezpieczeństwa.
Po odwołaniu Jana Olszewskiego na czele rządu stanął Waldemar Pawlak. Nie udało mu się jednak uformować nowego gabinetu i po niespełna miesiącu podał się do dymisji.
Gabinet Olszewskiego powołany 23 grudnia 1991 roku działał w nowej sytuacji międzynarodowej – 8 grudnia przestał istnieć ZSRR. To skłoniło ekipę rządową do podjęcia działań w celu integracji Polski z NATO i Wspólnotami Europejskimi. 16 grudnia Polska podpisała układ stowarzyszeniowy ze Wspólnotami. Jednym z priorytetów ekipy Olszewskiego było też wycofanie armii rosyjskiej z Polski.
Rząd rozpoczął też proces dekomunizacji w wojsku i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.