Znikajcie drzewa, odejdź Mickiewiczu! Rewitalizacja po bełchatowsku
Stop wycince drzew na Placu Wolności nawołują bełchatowianie, którym nie podoba się pomysł rewitalizacji tego miejsca. Podkreślają, że będą bronić zielonej historii miasta. Staną także w obronie Adama Mickiewicza, którego na placu zastąpić ma Józef Piłsudski.
Bełchatowianie zbierają podpisy pod specjalnie przygotowaną petycją. – Nikt nie konsultował z mieszkańcami rewitalizacyjnych planów, dlatego niewiele osób wiedziało, że z powojennego parku ma zniknąć wiele starychdrzew – mówią przedstawiciele zbierających podpisy Barbara Maron i Mateusz Wata. – Niektóre spośród drzew, m.in. lipy mają ponad 100 lat. Potrzeba co najmniej trzech pokoleń, żeby na nowo urosły. Chcemy je zachować i wkomponować w projekt rewitalizacji.
Akcja potrwa do niedzieli, później petycja z podpisami trafi na biurko prezydent miasta Marioli Czechowskiej.
Wiceprezydent Bełchatowa Ireneusz Owczarek tłumaczy, że wycięcie części drzew jest konieczne. – W tej chwili jest około 30drzew określanych jako chore, kilka koliduje z projektemlub jest krzywych – wyjaśnia.
Jutro w parku przy pomniku Adama Mickiewicza inicjatorzy zbierania podpisów organizują nocne czytanie dzieł wieszcza. Młodzi ludzie podkreślają jednak, że sprawa pomników jest dla nich sprawą drugorzędną.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Walka o drzewa w Bełchatowie | audio (m4a) audio (oga) |