Śmierć dziecka zapijana procentami? Historia opoczyńskiego lekarza i alkoholowe błędne koło
Policjanci sprawdzają czy lekarz, którzy po pijanemu pełnił dyżur w opoczyńskim szpitalu naraził na niebezpieczeństwo swoich pacjentów. Równolegle sprawą pijanego medyka zajmie się Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.
Lekarz został zatrzymany w czwartek, podczas swojego pierwszego dyżuru w opoczyńskim szpitalu. Badanie na obecność alkoholu wykazało ponad 2,5 promila. Dyrektor d.s. lecznictwa, Ryszard Wilk podkreśla, że na nietypowe zachowanie lekarza natychmiast zareagowały pielęgniarki, dzięki czemu szybko zapewniono pacjentom właściwą opieka. – Został odsunięty od przyjmowania pacjentów. Lekarze, pełniący dyżur, przejęli opiekę nad chorymido czasu przyjazdu doktor zarządzającej oddziałem – wyjaśnia.
Dochodzenie w sprawie pijanego lekarza zamierza wszcząć Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej. Jeżeli sprawa zostanie skierowana do Sądu Lekarskiego, konsekwencje dla lekarza mogą być dotkliwe. – Od upomnienia i nagany, przez ograniczenie, zawieszenie lub pozbawienie prawa wykonywania zawodu – wyjaśnia Joanna Barczykowska Tchorzewska z Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi.
Okazało się, że ten sam lekarz – kilka lat temu – został uznany winnym w sprawie śmierci 10-latki. Dziecko nie wybudziło się z narkozy. Sprawa uległa jednak przedawnieniu. Dyrekcja szpitala, która go zatrudniała, nie znała tych faktów. Nie wiedziała też nic o tym, że lekarz może mieć problemy alkoholowe.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Lekarz z bogatą kartoteką | audio (m4a) audio (oga) |