Śledztwo w sprawie styczniowych karamboli na A-1 pod Piotrkowem
Czynności piotrkowskiej prokuratury trwają już 3,5 miesiąca i na razie nie widać końca. Czas śledztwa przedłużono do końca października.

Do tej udało się przeprowadzić m.in. oględziny miejsca katastrofy, przebadać pięć zabezpieczonych pojazdów pod kątem sprawności hamulców i przesłuchać prawie wszystkich uczestników zdarzenia z wyjątkiem dwóch osób, które przebywają za granicą. Uzyskano też dokumentację lekarską prawie wszystkich osób, które odniosły obrażenia w karambolach.Rzecznik prasowy prokuratury, Sławomir Kierski tłumaczy, że przed śledczymi jeszcze dużo pracy. Kiedy prokurator zbierze wszystkie dowody, wystąpi do wyspecjalizowanej instytucji o opinię na tematprzebiegu i przyczyn katastrofy. Dopiero po jej uzyskaniu będzie mógł sformułować zarzuty. – To będą na pewno zarzuty dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym – tłumaczy Kierski. – Będą też zarzuty doprowadzenia do wypadku drogowego.
W dwóch styczniowych karambolach w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego, uczestniczyły 53 pojazdy , którymi w sumie podróżowało 71 osób. 24 osoby trafiły do szpitali, po kilku dniach jedna osoba zmarła.