Komunijna niespodzianka. Głodni goście wzywają policję
W menu uroczystego obiadu zorganizowanego w restauracji pod Bełchatowem znalazł się zimny rosół i przypalone mięso. Posiłków nie wystarczyło dla wszystkich gości. Zabrakło też miejsc przy stole.
Przyjęcia komunijne w lokalu zamówiło pięć rodzin. Cztery z nich, wraz z gośćmi, opuściły restaurację i zorganizowały przyjęcia w domach.Do lokalu wezwały policję podejrzewając, że nieudolna i chaotyczna pracakelnerów orazkucharzy mogła być spowodowana spożyciem przez nich alkoholu. – To była jedna wielka katastrofa – mówią o zorganizowanym przyjęciu. – Na posiłki trzeba było czekać godzinami, jedzenie było zimne, nie osolone, nie dla wszystkich wystarczyło mięsa. Na stole ustawionoresztki ciast z poprzedniego przyjęcia – opowiadają zażenowani goście. Dodają, że sprawa może trafić do sądu.
– To jednorazowa wpadka – zapewnia menedżer restauracji, Mieszko Kudaj. – Goście zaczęli się niecierpliwić, przyszli do szefa kuchni i wywiązała się kłótnia. Zamiast wydawania posiłków trwała dyskusja- tłumaczy. Zaprzecza też, by pracownicy znajdowali się pod wpływem alkoholu. – Policja przyjechała i niczego nie stwierdziła. Ja zostałem przebadany i wyszło 00 – dodaje.
Pozostali pracownicy, według informacji uzyskanych przez naszą reporterkę, nie zostali przebadani na zawartość alkoholu, ponieważ policja nie dostrzegłatakiej konieczności.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Niezapomniana komunia | audio (m4a) audio (oga) |