Maluchy pozostawione bez opieki
Dzieci w wieku 2 i 4 lat błąkały się po ulicy Lokatorskiej w Łodzi. W tym czasie matka była u znajomego.

Za narażenie rodzeństwa na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi matce do 5 lat pozbawienia wolności. Dzieci były brudne i zaniedbane. Miały niekompletne ubranie. Jedno z nich było bez spodni i spacerowało w samych skarpetkach. Policjanci zaopiekowali się nimi do czasu przybycia pogotowia. W tym czasie funkcjonariuszom udało się ustalić, że maluchy mieszkają w pobliżu. Tam policjanci udali się po przekazaniu dzieci pogotowiu. Lekarz, który pojawił się na miejscu zdecydował o zabraniu dzieci do szpitala.W pobliżu domu, w którym mieszkali chłopcy, policji udało się zatrzymać 62-letniego dziadka chłopców, który na widok mundurowych zaczął uciekać. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego dzieci same błąkały się po ulicy i gdzie jest ich matka. 22-letnia kobieta nie odbierała telefonów od policji. Dopiero następnego dnia zgłosiła się na komisariat. Tłumaczyła, że była u znajomego. Usłyszała już zarzut narażenia chłopców na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia