Pierwszy półfinał Eurowizji
W Kijowie wielki dzień dla Kasi Moś. Po wczorajszym występie przed międzynarodowym jury polska reprezentantka spróbuje przekonać do siebie także europejskich telewidzów.

Niedzielna ceremonia otwarcia konkursu, tzw. Red Carpet, to jedno z ważniejszych wydarzeń promocyjnych podczas każdej edycji Eurovision Song Contest.To właśnie wtedy ekipy dziennikarskie z całej Europy (i nie tylko) mają okazję indywidualnie porozmawiać z każdym z uczestników, a relacje i krótkie wywiady trafiają do mediów w idealnym momencie – dwa dni przed pierwszym głosowaniem milionowej publiczności telewizyjnej.
Kasia Moś, tegoroczna reprezentantka Polski, doskonale dała sobie z tym radę. Oczarowywała dziennikarzy bezpretensjonalnością, zwiewną suknią i… last but not least – świetną znajomością języka angielskiego.
W poniedziałek ok. godz. 22 czasu polskiego Kasia Moś zaśpiewała podczas drugiej próby kostiumowej, będącej także koncertem dla międzynarodowego jury. Głosy jurorów konkursu Eurowizji, mające 50-procentowy udział w ostatecznych wynikach półfinału, zostały już zatem rozdzielone, choć ciągle pozostają tajne.Występ był świetny. – Głos jak dzwon – komentowali widzowie zgromadzeni w kijowskim International Exhibition Centre. Dopracowane (rozjaśnione w stosunku do pierwszych wersji) wizualizacje są spokojne oraz podkreślają wdzięk i urodę naszej reprezentantki. Jeżeli dodamy do tego dobry moment koncertu – Kasia Moś śpiewa w połowie, pomiędzy dwiema dość przeciętnymi popowo-dyskotekowymi produkcjami – szanse na wejście do sobotniego finału są całkiem spore.
Nasi specjalni wysłannicy cały czas są w Kijowie i trzymają rękę na pulsie.A już dziś (9 maja) o godz. 21 w TVP1 początek transmisji pierwszego półfinału dla europejskich telewidzów.
Czy Kasia Moś przejdzie do finału, przekonamy się jeszcze przed północą.
Adam Jarecki (Kijów 2017)
